🐎 Tekst Piosenki Anny German Człowieczy Los

366K views, 6K likes, 1.5K loves, 313 comments, 1.3K shares, Facebook Watch Videos from Polonijna Agencja Informacyjna: W DOMU ANNY GERMAN - WYWIAD 38 rocznica śmierci Anny German jest okazją do W DOMU ANNY GERMAN - WYWIAD | W DOMU ANNY GERMAN - WYWIAD 38 rocznica śmierci Anny German jest okazją do wspomnień o "Białym Aniele polskiej Piosenki Anny German. TAŃCZĄCE EURYDYKI, CZAS JAK RZEKA >>>ANNA GERMAN serial odcinek 10 - MUZYKAANNA GERMAN - Człowieczy los - słowa, tekst, YOUTUBE Człowieczy los nie jest bajką ani los jest zwyczajnym, szarym los niesie z sobą żal i to można los zmienić w dobry lub się,do każdej chwili uśmiechaj,na dzień szczęśliwy nie czekaj,bo kresu nadejdzie czas,nim uśmiechniesz się chociaż odsłoni przed tobą siedem codziennych cudów mostem zapłonie nad dniem, co skrzydeł doda, wspomnieniom strudzonemu pokonać się,do każdej chwili uśmiechaj,na dzień szczęśliwy nie czekaj,bo kresu nadejdzie czas,nim uśmiechniesz się chociaż się, uśmiechaj się!Anna GERMAN - CZŁOWIECZY LOS - posłuchaj piosenki w oryginale >>> ANNA GERMAN - więcej o serialu ANNA GERMAN - Świeć, świeć moja gwiazdo - słowa, tekst, tłumaczenie, YOUTUBE ŚWIEĆ ŚWIEĆ MOJA GWIAZDO to piosenka, którą Anna German śpiewa na koncercie w Melbourne. Świeć, świeć, moja gwiazdoŚwieć, gwiazdo przyjaznaTy mi jesteś jedyną serdecznąInnych niech dla mnie nigdy nie będzieGdy na ziemi jasna noc zapadaBłyszczy wiele gwiazd na niebieLecz ty jedyna, moja przepięknaŚwiecisz w płomieniach pocieszających mnieBłogosławiona gwiazdo nadzieiGwiazdo miłości, wspaniałych dniTy będziesz wiecznie niezachodzącąW mej tęskniącej duszyNiebiańską siłą twoich płomieniCałe me życie jest rozświetloneGdy umrę, ty nad moją mogiłąŚwieć, świeć, moja gwiazdoAnna GERMAN - ŚWIEĆ, ŚWIEĆ MOJA GWIAZDO - posłuchaj piosenki w oryginale >>> ANNA GERMAN - Nadzieja - słowa, tekst, tłumaczenie, YOUTUBE Znów nade mną obcej gwiazdy blask,Los daleko rzucił mnie od domu,Znowu między nami setki miast,Słowa czułe tylko z zamglony i deszczowy świat,Ranek często wita chłodnym świtem,Tu, gdzie drogi nieprzetarty szlak,Trzeba się wykazać dobrym sprytem…Nadzieja, dodaje mi sił,A sukcesów – odwaga pieśń… Byle motyw w niej byłO domu, i to mi że dopiero obcy świat,Dostrzec nam pozwala kruchość życia, -Szybko się zaciera burzy ślad,Pamiętliwość nie ma racji twardo poprzez życie iść,Trzeba się odznaczać stanowczością,Wtedy życie nieraz przyśle list,Z krótką, ale dobrą wiadomością…I w pamięci trzeba wyryć ślad,Tego, co nie było wyśpiewane,Złe i dobre chwile z dawnych latI twe oczy czułe, ukochane…Znowu między nami setki miast,Życie, tak jak dawniej, znów nas dzieli…W niebie jasno, jedna z obcych gwiazd,Świeci, niczym pomnik dla dodaje mi sił,A sukcesów – odwaga pieśń… Byle motyw w niej byłO domu, i to mi GERMAN - NADZIEJA, Надежда - POSŁUCHAJ PIOSENKI w ORYGINALE >>> Anna GERMAN - ECHO MIŁOŚCI, Эхо любви - słowa, tekst, tłumaczenie, YOUTUBE Rozsypie po niebie noc gwiazd złoty pyłI księżyc srebrzysty cię, choćbyś o tysiąc był - echo, my - - echo nieziemskiej dotknę cię, gdzie by nie rzucił mnie los,Swym sercem, bo kocham nad odwiecznej przywoła nas - tkliwość, my - lustrzane nawet za granią, gdzie wieczny trwa czasI ciemność całunem okrywa,Wiem, nigdy i nikt nie rozłączy już - pamięć, my - pamięć gwiaździsta - echo, my - pamięć gwiaździsta GERMAN - ECHO MIŁOŚCI, Эхо любви - POSŁUCHAJ PIOSENKI w ORYGINALE >>> ANNA GERMAN - Ballada o niebie i ziemi - słowa, tekst, YOUTUBE Otwartą drogę mam do gwiazdjuż przyciągania zrzucamy brzemięnadejdzie pora, przyjdzie czas porzucić może inny sensi inne szczęście będzie nam zapomnimy, zapomnimy gorycz klęsk wśródobcych kiedy polecimy tami za tęsknota ruszymy w stara ziemia, zaświeci Nam Ziemio pusto Nam[ pusto nam ]Wśród nieskończonych świateł i cieni[ świateł i cieni ]Zadamy starym , starym słowom kłam[ starym świateł kłam ]Nie tak jest w niebie jako na Ziemi[ jako na ziemi ]Zgadniemy czego , czego Nam jest braki zrozumiemy czego Nam trzebaI zawołamy to nie tak , to nie tak[ nie tak ] nie tak [ nie tak ] nie tak [ nie tak ]Za mało ziemi zbyt dużo , dużo niebaDalekie światło wezwie nasi powrócimy czarnych przestrzeniw najdroższyniegasnący blask x 3jedynej ziemi[wiernej nam] jedynej Ziemi x 3 Anna GERMAN - BALLADA O NIEBIE I ZIEMI - posłuchaj w ORYGINALE >>> Piosenki z poprzednich odcinków serialu ANNA GERMANAnna GERMAN - piosenka z wypadku - WRÓĆ do SORRENTO - Torna a Surriento - tekst, słowa, tłumaczenie, YOUTUBE Spójrz jak morze słodko wzdychaSzafirowe snując tonieJakby w jego modrym łonie drżałaskarga rzewna cichaPatrz jak liście wiew potrącajak porusza kwiatów rojemobudź miłość w sercu swoimzostań ze mną szczęście mojelecz ty patrząc w moje oczymówisz - jadę w inne stronychcesz zostawić kraj uroczykraj miłości wymarzonyNie zostawiaj mnieKrainę szczęścia świętąZostań w SorrentoJa kocham cię Anna GERMAN - WRÓĆ do SORRENTO - posłuchaj w ORYGINALE >>> ANNA GERMAN - piosenka z SAN REMO - Gi (Giovane) - tekst, słowa, tłumaczenie, YOUTUBE Dokąd, dokąd idzieszz twoimi marzeniaminie ma wolności,której szukasz ty... tyGi miłość nie jest takato wina wiekuszczęśliwa naiwnościGi nie wierz temukto mówi ci żeświat się ty jesteśmam cię, mam nasze wczorajale to przecież wieszwszyscy ci przyjaciele którzy ci mówiąo jednej rzeczy, nie rozumiejąwszystko można zmienić wiesz, ale pamiętajże miłość nienie nie zmienia się kochamy się takpewnego dnia zrozumieszże światem jesteśmy ty jesteśmam cię, mam nasze wczorajale to przecież wieszwszystko można zmienić, wiesz, ale pamiętajże miłość, nienie nie zmienia się kochamy się takpewnego dnia zrozumieszże światem jesteśmy jesteśmy my,światem jesteśmy my. Anna GERMAN - Gi - posłuchaj piosenki w oryginale >>> Chcesz wiedzieć więcej o serialu ANNA GERMAN? Polub nas na FACEBOOKU!
  1. Фюቶըдω իτасо ዘዝущ
  2. Աгахри еթիջ ն
  3. Чαጠ орևтሕци
    1. Месապеф էзезаգօвр
    2. ፖβ ктαሦаրօቫ щоղሡ
    3. Ուզо уմеμуዖιзե ሸкаռ
EMILIA PRUŚ- uczennica Pani Joanny Strach w pięknym utworze Anny German- Człowieczy los. Zapraszamy do odsłuchu, komentowania, lajkowania i Dołącz do innych i śledź ten utwór Scrobbluj, szukaj i odkryj na nowo muzykę z kontem Podobne utwory Występuje także w Ten utwór występuje w jeszcze 12 albumach Podobne utwory Statystyki scroblowania Ostatni trend odsłuchiwania Dzień Słuchaczy Środa 2 Luty 2022 2 Czwartek 3 Luty 2022 1 Piątek 4 Luty 2022 2 Sobota 5 Luty 2022 2 Niedziela 6 Luty 2022 0 Poniedziałek 7 Luty 2022 0 Wtorek 8 Luty 2022 0 Środa 9 Luty 2022 2 Czwartek 10 Luty 2022 1 Piątek 11 Luty 2022 1 Sobota 12 Luty 2022 0 Niedziela 13 Luty 2022 1 Poniedziałek 14 Luty 2022 1 Wtorek 15 Luty 2022 0 Środa 16 Luty 2022 0 Czwartek 17 Luty 2022 3 Piątek 18 Luty 2022 1 Sobota 19 Luty 2022 0 Niedziela 20 Luty 2022 1 Poniedziałek 21 Luty 2022 0 Wtorek 22 Luty 2022 1 Środa 23 Luty 2022 0 Czwartek 24 Luty 2022 1 Piątek 25 Luty 2022 0 Sobota 26 Luty 2022 1 Niedziela 27 Luty 2022 0 Poniedziałek 28 Luty 2022 1 Wtorek 1 Marzec 2022 1 Środa 2 Marzec 2022 1 Czwartek 3 Marzec 2022 1 Piątek 4 Marzec 2022 2 Sobota 5 Marzec 2022 2 Niedziela 6 Marzec 2022 0 Poniedziałek 7 Marzec 2022 1 Wtorek 8 Marzec 2022 0 Środa 9 Marzec 2022 1 Czwartek 10 Marzec 2022 0 Piątek 11 Marzec 2022 2 Sobota 12 Marzec 2022 2 Niedziela 13 Marzec 2022 0 Poniedziałek 14 Marzec 2022 2 Wtorek 15 Marzec 2022 1 Środa 16 Marzec 2022 2 Czwartek 17 Marzec 2022 1 Piątek 18 Marzec 2022 1 Sobota 19 Marzec 2022 0 Niedziela 20 Marzec 2022 0 Poniedziałek 21 Marzec 2022 1 Wtorek 22 Marzec 2022 0 Środa 23 Marzec 2022 0 Czwartek 24 Marzec 2022 1 Piątek 25 Marzec 2022 2 Sobota 26 Marzec 2022 2 Niedziela 27 Marzec 2022 0 Poniedziałek 28 Marzec 2022 1 Wtorek 29 Marzec 2022 0 Środa 30 Marzec 2022 0 Czwartek 31 Marzec 2022 0 Piątek 1 Kwiecień 2022 1 Sobota 2 Kwiecień 2022 3 Niedziela 3 Kwiecień 2022 0 Poniedziałek 4 Kwiecień 2022 0 Wtorek 5 Kwiecień 2022 0 Środa 6 Kwiecień 2022 1 Czwartek 7 Kwiecień 2022 1 Piątek 8 Kwiecień 2022 1 Sobota 9 Kwiecień 2022 0 Niedziela 10 Kwiecień 2022 0 Poniedziałek 11 Kwiecień 2022 0 Wtorek 12 Kwiecień 2022 0 Środa 13 Kwiecień 2022 1 Czwartek 14 Kwiecień 2022 2 Piątek 15 Kwiecień 2022 1 Sobota 16 Kwiecień 2022 2 Niedziela 17 Kwiecień 2022 0 Poniedziałek 18 Kwiecień 2022 1 Wtorek 19 Kwiecień 2022 1 Środa 20 Kwiecień 2022 0 Czwartek 21 Kwiecień 2022 2 Piątek 22 Kwiecień 2022 0 Sobota 23 Kwiecień 2022 0 Niedziela 24 Kwiecień 2022 1 Poniedziałek 25 Kwiecień 2022 2 Wtorek 26 Kwiecień 2022 1 Środa 27 Kwiecień 2022 1 Czwartek 28 Kwiecień 2022 2 Piątek 29 Kwiecień 2022 0 Sobota 30 Kwiecień 2022 1 Niedziela 1 Maj 2022 1 Poniedziałek 2 Maj 2022 2 Wtorek 3 Maj 2022 0 Środa 4 Maj 2022 2 Czwartek 5 Maj 2022 2 Piątek 6 Maj 2022 1 Sobota 7 Maj 2022 2 Niedziela 8 Maj 2022 0 Poniedziałek 9 Maj 2022 0 Wtorek 10 Maj 2022 0 Środa 11 Maj 2022 0 Czwartek 12 Maj 2022 0 Piątek 13 Maj 2022 1 Sobota 14 Maj 2022 2 Niedziela 15 Maj 2022 0 Poniedziałek 16 Maj 2022 1 Wtorek 17 Maj 2022 1 Środa 18 Maj 2022 0 Czwartek 19 Maj 2022 2 Piątek 20 Maj 2022 1 Sobota 21 Maj 2022 5 Niedziela 22 Maj 2022 0 Poniedziałek 23 Maj 2022 0 Wtorek 24 Maj 2022 2 Środa 25 Maj 2022 0 Czwartek 26 Maj 2022 0 Piątek 27 Maj 2022 0 Sobota 28 Maj 2022 1 Niedziela 29 Maj 2022 1 Poniedziałek 30 Maj 2022 0 Wtorek 31 Maj 2022 0 Środa 1 Czerwiec 2022 1 Czwartek 2 Czerwiec 2022 0 Piątek 3 Czerwiec 2022 0 Sobota 4 Czerwiec 2022 1 Niedziela 5 Czerwiec 2022 0 Poniedziałek 6 Czerwiec 2022 0 Wtorek 7 Czerwiec 2022 1 Środa 8 Czerwiec 2022 0 Czwartek 9 Czerwiec 2022 2 Piątek 10 Czerwiec 2022 1 Sobota 11 Czerwiec 2022 0 Niedziela 12 Czerwiec 2022 0 Poniedziałek 13 Czerwiec 2022 0 Wtorek 14 Czerwiec 2022 1 Środa 15 Czerwiec 2022 1 Czwartek 16 Czerwiec 2022 0 Piątek 17 Czerwiec 2022 1 Sobota 18 Czerwiec 2022 0 Niedziela 19 Czerwiec 2022 1 Poniedziałek 20 Czerwiec 2022 0 Wtorek 21 Czerwiec 2022 0 Środa 22 Czerwiec 2022 4 Czwartek 23 Czerwiec 2022 1 Piątek 24 Czerwiec 2022 0 Sobota 25 Czerwiec 2022 4 Niedziela 26 Czerwiec 2022 2 Poniedziałek 27 Czerwiec 2022 1 Wtorek 28 Czerwiec 2022 0 Środa 29 Czerwiec 2022 0 Czwartek 30 Czerwiec 2022 1 Piątek 1 Lipiec 2022 0 Sobota 2 Lipiec 2022 3 Niedziela 3 Lipiec 2022 0 Poniedziałek 4 Lipiec 2022 0 Wtorek 5 Lipiec 2022 1 Środa 6 Lipiec 2022 2 Czwartek 7 Lipiec 2022 0 Piątek 8 Lipiec 2022 1 Sobota 9 Lipiec 2022 1 Niedziela 10 Lipiec 2022 3 Poniedziałek 11 Lipiec 2022 2 Wtorek 12 Lipiec 2022 2 Środa 13 Lipiec 2022 0 Czwartek 14 Lipiec 2022 1 Piątek 15 Lipiec 2022 0 Sobota 16 Lipiec 2022 0 Niedziela 17 Lipiec 2022 1 Poniedziałek 18 Lipiec 2022 1 Wtorek 19 Lipiec 2022 0 Środa 20 Lipiec 2022 1 Czwartek 21 Lipiec 2022 0 Piątek 22 Lipiec 2022 1 Sobota 23 Lipiec 2022 0 Niedziela 24 Lipiec 2022 0 Poniedziałek 25 Lipiec 2022 0 Wtorek 26 Lipiec 2022 1 Środa 27 Lipiec 2022 0 Czwartek 28 Lipiec 2022 1 Piątek 29 Lipiec 2022 2 Sobota 30 Lipiec 2022 0 Niedziela 31 Lipiec 2022 0 Poniedziałek 1 Sierpień 2022 0 Wtorek 2 Sierpień 2022 2 Odtwórz ten utwór YouTube Zewnętrzne linki Apple Music O tym wykonwacy Anna German 14 287 słuchaczy Powiązane tagi Anna German (ur. 14 lutego 1936 w Urgenczu w Uzbekistanie; zm. 25 sierpnia 1982 w Warszawie) – Polska piosenkarka, kompozytorka, aktorka, z wykształcenia geolog. Kobieta o wyjątkowym głosie, czarującym uśmiechu, delikatna i skromna. Śpiewała w siedmiu językach. Laureatka wielu prestiżowych festiwali min. w San Remo, Neapolu, Viareggio, Cannes, Sopocie, Opolu, Kołobrzegu, Zielonej Górze. Dwukrotnie uznana za Najpopularniejszą polską piosenkarkę wśród Polonii Amerykańskiej (1966, 1969). Laureatka Złotej Płyty (Platynowych wtedy nie było) za longplay "Człowieczy Los"… dowiedz się więcej Anna German (ur. 14 lutego 1936 w Urgenczu w Uzbekistanie; zm. 25 sierpnia 1982 w Warszawie) – Polska piosenkarka, kompozytorka, aktorka, z wykształcenia geolog. Kobieta o wyjątkow… dowiedz się więcej Anna German (ur. 14 lutego 1936 w Urgenczu w Uzbekistanie; zm. 25 sierpnia 1982 w Warszawie) – Polska piosenkarka, kompozytorka, aktorka, z wykształcenia geolog. Kobieta o wyjątkowym głosie, czarującym uśmiechu, delikatna i sk… dowiedz się więcej Wyświetl pełny profil wykonawcy Podobni wykonawcy Wyświetl wszystkich podobnych wykonawców Dzisiaj wyjątkowa propozycja zaskoczę Was kochani pierwszy w moim życiu COVER oprócz oczywiście utworów Bułata Okudżawy, Żanny Biczewskiej Anna German obiecała, że jeśli wyzdrowieje, do końca życia będzie śpiewać już nie na scenie, ale w kościołach. Słowa dotrzymała i nawet w ciężkim stanie tworzyła pieśni religijne. Śpiewała je bez ustanku, wierząc w powrót do zdrowia. Człowieczy los nie jest bajką ani los jest zwyczajnym, szarym utwór z repertuaru Anny Wiktorii German-Tucholskiej znają chyba wszyscy melomani starszego pokolenia. Śpiewała o zwykłych sprawach, o Bogu, historii. Sylwetkę artystki przypomniała kilka lat temu telewizja w serialu jej poświęconym. 25 sierpnia 2021 r. mija 39 lat od śmierci Anny German i dziejowa zawieruchaPrzyszła na świat 14 lutego 1936 r. w Urgenczu w Uzbekistanie, na terenie byłego ZSRR. W żyłach Anny płynęła jednak domieszka niemiecko-holenderskiej krwi, a w domu mówiło się kilkoma językami. Ona sama również śpiewała w różnych językach. Ojciec Eugen był księgowym o pasjach dyrygenta. Pochodził z Niemiec, ale urodził się w Łodzi. Mama Irma miała korzenie holenderskich mennonitów. Po wojnie była wykładowcą języka trudny los nie omijał rodziny w czasach dziejowej zawieruchy. W 1938 r. ojciec, uciekający przed NKWD, został rozstrzelany pod zarzutem szpiegostwa. Powodem było polsko-niemieckie pochodzenie. Tyle wystarczyło, by skazać na śmierć człowieka. Dziewczynka z mamą i babcią trafiły na zesłanie. Mama próbowała dowiedzieć się, co stało się z jej mężem, a ojcem Anny, a także ze swoim bratem, który też zaginął. Nie dostała jednak odpowiedzi. W tamtych czasach nie wolno było nawet za wiele pytać. Przez prawie dwadzieścia lat nie wiedzieli, co się wydarzyło, choć wszyscy spodziewali się lat później rodzinę spotkała kolejna tragedia. Anna miała zaledwie 4 lata, gdy jej młodszy o 2 lata braciszek zmarł na szkarlatynę. Głód, zimno i bieda dały się we znaki, gdy mieszkały w ziemiance, nie widząc dla siebie jednak nadszedł wraz z drugim małżeństwem matki, która w 1942 r. wyszła za Polaka. Dzięki temu rodzina mogła wyjechać do Polski. Osiedlili się we Wrocławiu. Ania dorastała, miała już wtedy 10 lat, ale była skromna i nieśmiała. Poszła do polskiej musiała zatroszczyć się o byt materialny, a dziewczynkę wychowywała znana z pobożności babcia. To jej przyszła piosenkarka zawdzięczała głęboką wiarę w Boga. Ania została ochrzczona w Kościele Adwentystów Dnia Siódmego, a po wielu latach do kościoła wróciła jej ponaddziewięćdziesięcioletnia EurydykiW kawiarence na roguKażdej nocy jest koncertZatrzymajcie się w proguEurydyki tańcząceAnna lubiła śpiewać od dziecka, jednak wybrała stabilny zawód geologa. Studia skończyła z wyróżnieniem, a nawet brała udział w kilku wyprawach geologicznych. Jeszcze w czasie studiów zaczęła też koncertować. Bardzo rzadka barwa głosu – sopran lirico-spinto, umiejętności wokalne i skromny sposób bycia zapewnił jej powodzenie u publiczności. Nigdy się nie skarżyła, gdy będąc w trasie, mieszkała w różnej jakości hotelach i przez długi czas przebywała poza to zagraniczne festiwale w Monte Carlo, Neapolu, Cannes przyniosły jej sławę. Występowała też na najważniejszych polskich festiwalach tamtych lat: w Sopocie, Opolu, Kołobrzegu, Zielonej Górze. Jako pierwsza Polka wystąpiła w San Remo, a jej muzyka cieszyła się szczególnym uznaniem Polonii amerykańskiej. Kochali ją w Związku Radzieckim, bo była „ich Anią”. A jednak kiedy Breżniew zaproponował jej rosyjskie obywatelstwo i płynące z tego profity, nie zdecydowała się. Mówiła, że wychowała się w Polsce i ten kraj przyjął ją z otwartymi ramionami, więc czuje się Opolu wyśpiewała Tańczące Eurydyki i Zakwitnę w 1966 r. trzyletni kontrakt z włoską wytwórnią fonograficzną zapowiadał międzynarodową karierę. Niestety, dobrą passę przerwał wypadek samochodowy we Włoszech, kiedy włoski kierowca zasnął za kierownicą. Anna German przeżyła, ale doznała ogromu złamań i powikłań. Prawie 3 lata wracała do zdrowia i wszystko wskazywało, że jednak nie wróci na scenę. Ale wróciła! I napisała biografię Wróć do Sorrento?.Zakwitnę różą…Zakwitnę różą na twojej drodzeSłonecznym blaskiemRoztopię lody na pustym niebieZapalę gwiazdęUchodziła za nieśmiałą kobietę, a jedną z przyczyn był wysoki wzrost – miała aż 184 cm. Kiedy już sądziła, że będzie jej pisany samotny los, poznała Zbigniewa Tucholskiego, przystojnego inżyniera z po wypadku we Włoszech rokowania nie były najlepsze, właśnie wtedy, kiedy sytuacja była najbardziej dramatyczna, zdecydowali się na ślub. Później to mąż się nią opiekował oraz podtrzymywał na duchu, kiedy nie mogła wróciła na scenę, a kilka lat później urodził się syn – Zbigniew junior. Wtedy to dziecko stało się priorytetem. Piosenkarka na rok poświęciła się wyłącznie macierzyństwu i zrezygnowała z koncertów, a mąż wspominał ten czas jako najpiękniejszy w życiu.„Biały Anioł polskiej piosenki” – mówiono Annie German, a utwór Nadzieja w jej wykonaniu stał się hymnem radzieckich kosmonautów. „Nikt nie powiedział o niej złego słowa” – wspominała swoje doświadczenia Joanna Moro, odgrywająca w serialu piosenkarkę.„Pan jest pasterzem moim”Kiedy po raz wtóry wydawało się, że wszystko jest już na dobrej drodze, pojawiła się choroba. Nowotwór. Mimo to German koncertowała i powierzyła Bogu swoje życie. Obiecała, że jeśli wyzdrowieje, do końca życia będzie śpiewać już nie na scenie, ale w kościołach. Słowa dotrzymała i nawet w ciężkim stanie tworzyła pieśni religijne. Śpiewała je bez ustanku, wierząc w powrót do zdrowia. Otrzymała od losu dwa już ciężko chorą, kiedy z trudem schodziła po schodach, jeszcze komponowała muzykę do psalmów. Napisała tę do Psalmów 18 i 23, a także do Hymnu o miłości z I Listu św. Pawła do Koryntian oraz do modlitwy Ojcze nasz. Z mężem pobrali się po raz drugi, tym razem w sierpnia 1982 r. przyszedł ten ostatni wieczór. Odeszła we na cmentarzu ewangelicko-reformowanym w Warszawie. Ks. Jan Twardowski podczas pogrzebu odmówił w jej intencji modlitwę Ojcze Nasz. Anna znała i ceniła jego poezję.„Pan jest pasterzem moim” – ten cytat z psalmu wyryto na płycie nagrobnej. Matka przeżyła Annę o całe ćwierć wieku. Dziś, „na pamiątkę”, pozostała muzyka oraz… asteroida. „Annagerman” krąży gdzieś między Marsem a Jowiszem. Album zawiera najsłynniejsze polskie przeboje Anny German w wersjach studyjnych tj. Człowieczy los, Tańczące Eurydyki, Bal u Posejdona oraz 2 utwory w języku rosyjskim Jesli ty mnie wierisz, Russkaja razdolnaja a także włoskim i hiszpańskim (Kochaj mnie jaka jestem, Wróć do Sorrento, La mamma Cztery karty).
Człowieczy los….. „Uśmiechaj się, do każdej chwili uśmiechaj, na dzień szczęśliwy nie czekaj, bo kresu nadejdzie czas, nim uśmiechniesz się chociaż raz….” śpiewała Anna German. Tę i inne piosenki autorstwa Anny German przypomniała Beata Marczewska, podczas koncertu walentynkowego. W sobotni wieczór, 13 lutego w Domu Kultury „Nad Świdrem” w Woli Karczewskiej, na dzień przed osiemdziesiątą rocznicą urodzin polskiej gwiazdy estrady. Opisując karierę Anny German, często sięga się po frazę "śpiewała w siedmiu językach na czterech kontynentach", która rzeczywiście trafnie ilustruje karierę Polki o korzeniach niemiecko-holendersko-rosyjskich. Z wykształcenia była geologiem, ale znamy ją, jako aktorkę, kompozytorkę, a także piosenkarkę. Na poważnie śpiewać zaczęła pod koniec swoich studiów na Uniwersytecie Wrocławskim. Kierunek ukończyła z wyróżnieniem w 1962 roku. Rok później zdobyła drugą nagrodę na festiwalu w Sopocie za utwór "Tak mi z tym źle". W 1964 r. podbiła Opole, a potem znów Sopot - tym razem z wielkim przebojem "Tańczące Eurydyki". W 1965 roku wygrała opolski festiwal z kolejną piosenką - "Zakwitnę różą". Po tym sukcesie talent Anny German odkryli Włosi i Francuzi. Jako pierwsza i jedyna Polka wystąpiła na festiwalu w San Remo (1967) i jako pierwsza cudzoziemka na Festiwalu Piosenki Neapolitańskiej. Do tego doszedł jeszcze prestiżowy występ na scenie paryskiej Olimpii. Popularny serial z 2012 roku z Joanną Moro, w roli tytułowej przypomniał losy piosenkarki nazywanej Białym Aniołem. Serial rozbudził ciekawość wielu osób, zapewne stąd duże zainteresowanie recitalem poświęconym tej piosenkarce. Program składał się z fragmentów wspomnień męża Anny (Jarosław Tyran - aktor Teatru Zagłębia w Sosnowcu), które przenosiły widza w klimat kolejnych piosenek. Akompaniament i aranżacje znakomitego pianisty jazzowego Adama Snopka. Nie zabrakło zarówno piosenek sztandarowych, np. „Człowieczy los” czy „Tańczące Eurydyki”, jak również nowych aranżacji mniej znanych utworów. Tekst: Paulina Sokół

Lyrics, Meaning & Videos: Zakwitnę różą, Tańczące Eurydyki, Gori gori (Гори, гори, моя звезда), Tańczące Euredyki, Greckie Wino,

Tytuł książki: „CZŁOWIECZY LOS” Autor: Irma Martens-Berner Wydawnictwo: Znaki Czasu Rok wydania: 2013 Człowieczy los… wspomnienia matki Wśród różnych pozycji wspomnieniowych dotyczących Anny German, polskiej piosenkarki i kompozytorki, na rynek księgarski wchodzi właśnie pozycja zupełnie nowa i inna od dotychczasowych. Oto ukazują się wreszcie wspomnienia Irmy Martens-Berner (1909-2007) – matki Anny German. Są to wspomnienia sięgające zarówno czasów carskiej i porewolucyjnej Rosji, jak też z okresu polskiego, po powojennej repatriacji autorki do Polski wraz z małą Anią i jej babcią. Ta książka to literacka fotografia minionej epoki. Człowieczy Los, jak każdy pamiętnik czy monografia, szczególnie dużo miejsca poświęca życiu samej autorki. Pozwala nam poznać skomplikowane losy jej rodu, w tym jej pochodzenie od holenderskich menonitów. To wspomnienie wielobarwne, odmalowujące młodość kobiety, której lata rozkwitu przypadły na trudne czasy rewolucji i wojny, co odcisnęło na niej swoje ślady. Nie jest to więc książka o szczęściu, ale o emocjach, goryczy, napięciach i smutku. Jak napisała sama autorka: „Wspomnienia te nie są radosne, a jeśli radość w nich jest zawarta, to ma blask słaby, niby promień słońca przygaszony ciemnymi chmurami lub spowity mgłą”. Nie może to jednak dziwić, gdyż człowieczego losu nie omijają żadne z ludzkich doznań. Duże wrażenie na czytelniku robi znakomita pamięć autorki do szczegółów. Dzięki temu czytelnik może wnikliwiej wejrzeć w warunki i atmosferę omawianych zdarzeń. W jakimś sensie może też lepiej zrozumieć niektóre wspólne momenty w dziejach Rosji, a potem Związku Radzieckiego i Polski. Pomimo raczej melancholijnego tonu z książki bije duchowa siła autorki – kobiety utrudzonej, ale nie przegranej, okaleczonej utratą najbliższych, ale nie złamanej. Siłę tę czerpała z tego, co wyniosła z rodzinnego domu, ze swych protestanckich korzeni, które wykształciły w niej – jak sama napisała – celowość działania, przyjaźń oraz obowiązkowość. Jednak w tym bogatym świadectwie o ludzkich losach nie mogło zabraknąć postaci najważniejszej – córki Anny. To właśnie jej w dalszej części wspomnień Irma Martens-Berner poświęca najwięcej miejsca. Nieznany dotąd w literaturze opis dzieciństwa córki z czasów przebywania rodziny w Uzbekistanie i z czasów zawieruchy wojennej jest odkrywczy. Oczywiście w swych wynurzeniach autorka nie pomija też początków i niezwykłego rozwoju kariery artystycznej swojej córki. Ale jakże nietypowe są to wspomnienia – wolne od egzaltacji i blichtru, tak charakterystycznych dla publikacji wspomnieniowych z dziedziny show-biznesu. To raczej ciepłe, osobiste, a jednocześnie nie pozbawione krytycyzmu wspomnienia matki wielkiej artystki. Widać w nich zwykłe zatroskanie i szarą codzienność powojennej Polski i czasów PRL-u. To wrażenie prostego ładu życia rodziny Irmy i Anny towarzyszy nam już do końca lektury. Z dużym przejęciem odbiera się też wspomnienia matki z tragicznego wypadku Anny German, który na zawsze zmienił losy jej rodziny. Jednak jak się okazuje, ten bolesny okres stał się potem czasem nadziei i zapału, związanym z odbudową normalnego życia Anny. To jakże trudne do zrozumienia doświadczenie pokazało, że istnieją artyści, których sukcesy rodzą się wśród cierpień i dramatów. I za to chyba tak ich cenimy. Jako osoba wyłączona na kilka lat z życia zawodowego, Anna German wnosiła potem na estradę tę tonację zadumy nad człowieczym losem. I taką ją pamiętamy. Czy Anna German była zjawiskiem muzycznym? Na pewno. Ze swoją znakomitą interpretacją piosenek nastrojowych, lirycznych mogła zrobić jeszcze większą karierę, niż zrobiła. Nie obce jej też były utwory pogodne, a nawet humorystyczne, co pokazała w rosyjskich romansach i ariach Scariattiego. Jej twórczość estradowa stanowiła harmonijną symbiozę z literaturą, muzyką, a wreszcie z człowieczym losem. Ale nie to tylko zwraca naszą uwagę na Annie German. Ktoś, kto nawet nie wie o niej zbyt wiele, czytając tę książkę, odniesie wrażenie harmonii, skromności i szlachetności obecnych w jej bogatym, choć krótkim życiu. A fakt, że nie była ona dzieckiem szczęścia dopieszczonym przez los, tym bardziej wzbudza do niej sympatię. Możemy tylko być wdzięczni Irmie Martens-Berner za pozostawienie tak cennego dokumentu, za opis wzruszeń i pięknych doznań związanych z bliskimi jej ludźmi. I wreszcie – za przypomnienie tylu świetnych, choć niestety zbyt szybko zapomnianych nazwisk muzyków, aktorów i wykonawców. Nie możemy też nie podziękować Jerzemu Kocotowi, którego ogromne zaangażowanie sprawiło, że wspomnienia o rodzinie Anny German ukazują się wreszcie w formie książkowej. „Jestem Polsce bardzo wdzięczna za wszystko” – napisała Irma Martens-Berner. My także – droga Irmo, choć już tego nie usłyszysz, jesteśmy Ci wdzięczni za to piękne i mądre życie, za przywiązanie do Polski i za Annę, choć nie wyśpiewała do końca pieśni swego życia. Mirosław Harasim /przedruk pochodzi – Znaki Czasu, Nr 5/13/ Na tej stronie można przeczytać skrót jednego z rozdziałów książki pt. Człowieczy los autorstwa Irmy Martens-Berner: Link Tytuł książki: „GERMAN - ŚPIEWAJĄCY ANIOŁ” Wydawnictwo: Super Album Dodatek do gazety: Super Express 2013/06/20 Album “Super Expresu” o Annie German przedstawia historię wielkiej artystki i jednocześnie niezwykłe losy tej skromnej kobiety. Możemy w nim przeczytać: opis dramatycznego dzieciństwa piosenkarki i jej walki o powrót na scenę po tragicznym wypadku oraz porywającą historię jej wielkiej kariery i miłości do męża i syna. Album zawiera także pełno anegdot i ponad 100 unikatowych, dotąd niepublikowanych niezwykłych zdjęć i pamiątek z życia piosenkarki. Do przeczytania książki zachęca biograf i menadżer gwiazdy - Zbigniew Rabiński, który był przyjacielem Anny German. Wiele razy spotykali się i prywatnie, i zawodowo. Te wspólne chwile do dziś pozostają w jego pamięci. Cieszy się, że wiele faktów poznają też ci, którzy sięgną po książkę "German: Śpiewający anioł". W książce znalazły się wspomnienia tych, którzy bywali na organizowanych przez Zbigniewa Rabińskiego i Krzysztofa Cwynara koncertach - "Planeta Anna”. To właśnie Cwynar był świadkiem zabawnej sytuacji, która przydarzyła się piosenkarce. - To było w 1976 r. w USA, gdzie Anna i Krzysztof wspólnie koncertowali. On 160, ona 184 cm wybrali się na zakupy. Ania chciała kupić sobie modne wtedy spodnie i kurtkę dżinsową. Weszli do sklepu i nie zauważyli, że to sklep dla ludzi o nietypowych rozmiarach. Nagle stanął przed nimi sprzedawca, jeszcze wyższy od Ani. Ona wtedy zaśmiała się i powiedziała: "Jaka ja jestem mała". Oprócz dżinsowych strojów kupiła sobie czarną perukę a'la Kleopatra. Chciała ją potem wykorzystać w show, o którym marzyła - wspomina Rabiński. Okazuje się, że po powrocie do Polski German planowała zmienić swój pomnikowy wizerunek. - Chciała się bawić z publicznością. Śpiewać takie piosenki jak "Trębacz Franio", "Ktoś bardzo cię kocha". Te utwory właśnie skomponował dla niej Cwynar - wspomina Rabiński. Przedwczesna śmierć zniweczyła marzenia. Tytuł książki: „Анна Герман - Эхо Любви” Autor: kompilator - Иван Ильичёв Wydawnictwo: Алгоритм (Algorytm) Seria: Женщина, покорившая мир (Kobieta, która podbiła świat) Rok wydania: 2013 Książka przedstawia wspaniałą osobowość Anny German w zestawieniu z jej tragicznym losem. Rzeczywistość ta jest dość trudna do pogodzenia, gdyż na fotografiach z wielu lat, przedstawiających piosenkarkę w różnych momentach jej życia, nie widać ani cienia smutku, wątpliwości czy zniechęcenia. Życie przygotowało dla niej straszne doświadczenia. Śpiewając swym anielskim głosem, pełnym współczucia i miłości do ludzi, zyskiwała coraz więcej nowych fanów w Polsce, we Włoszech, Niemczech, Stanach Zjednoczonych, Związku Radzieckim… W Związku Radzieckim uważano Annę German za swoją, chociaż w jej żyłach nie płynęła ani kropla rosyjskiej krwi. Jednak ona sama, jej babcia i matka urodziły się w Rosji, a sama piosenkarka dobrze znała język rosyjski i lubiła kulturę rosyjską i rosyjskie pieśni. Иван Ильичёв, autor książek o Annie German, pracował w domowym archiwum piosenkarki w Warszawie i zebrał unikalny biograficzny materiał. W wydaniu tym zostały przedstawione unikalne fotografie, które w większości publikowane są po raz pierwszy w tej książce. Książkę można kupić TU: Link Tytuł książki: „Życie artystek w PRL” Autor: Sławomir Koper Wydawnictwo: Wydawnictwo Czerwone i Czarne Data premiery: 06 luty 2013 Książka Sławomira Kopra poświęcona jest kobietom tworzącym elitę artystyczną komunistycznej Polski. Sławomir Koper chciał, by każda z bohaterek książki "Życie artystek w PRL" reprezentowała inną dziedzinę sztuki i miała barwną, ciekawą biografię. Ujawnia ona także tajniki życia kobiet, dotychczas nieznane czytelnikom. Oprócz portretu Anny German, autor nakreślił portrety innych sławnych kobiet, Agnieszki Osieckiej, Haliny Poświatowskiej, Miry Zimińskiej-Sygietyńskiej, Kaliny Jędrusik, rzeźbiarki Aliny Szapocznikow oraz kompozytorki i skrzypaczki Grażyny Bacewicz. Książka przeznaczona jest nie tylko dla pokolenia PRL. Tytuł książki: „Tańcząca Eurydyka. Anna German we wspomnieniach” Autor: zebrała i opracowała Mariola Pryzwan Wydawnictwo: Marginesy Rok wydania: Warszawa, kwiecień 2013 Dedykacja: Synowi Anny German "Tańcząca Eurydyka" to pasjonująca biografia złożona ze wspomnień krewnych, znajomych i współpracowników Anny German. O traumatycznym dzieciństwie artystki opowiada jej matka, o drodze do muzycznej kariery - koledzy ze sceny i z lat młodości, o tragicznym wypadku i rehabilitacji - lekarze, a historię miłości przedstawia mąż i przyjaciele rodziny. Prawdziwe wydarzenia - nie zawsze wiernie oddane przez film, jeszcze ciekawsze i bardziej przejmujące niż serial - zilustrowane zostały dużymi kolorowymi reprodukcjami blisko 200 zdjęć i dokumentów. „Śpiew był jej życiem. W jednym z wywiadów powiedziała: "Myślę, że każdy z nas ma swoją gwiazdę. Może nią być miłość, praca, macierzyństwo... Tylko trzeba zrobić wszystko, żeby nie gasł jej blask. Moja gwiazda - to piosenka". Los nie szczędził Annie German nieszczęść już w dzieciństwie. A potem, u progu międzynarodowej kariery, w sierpniu 1967 roku, uległa poważnemu wypadkowi na Autostradzie Słońca we Włoszech. Zakuta w gipsowy pancerz, długie tygodnie walczyła o życie, a następnie o powrót do zdrowia i śpiewania. Zaskoczyła wtedy niezwykłym męstwem, optymizmem, siłą woli i walki. Kilkanaście lat później tej siły już jej nie wystarczyło...” /fragment ze wstępu do książki/ Na kartach tej książki śledzimy trudny i barwny człowieczy los wybitnej piosenkarki. Bliscy opowiadają o jej dzieciństwie spędzonym w Azji Środkowej, o studiach we Wrocławiu, o początkach kariery i sukcesach na festiwalach w Opolu, Sopocie, San Remo i Ostendzie. Mówią o pobycie Anny German we Włoszech, o jej tragicznym wypadku na Autostradzie Słońca, o długotrwałej rehabilitacji i triumfalnym powrocie na scenę. Czytamy też o uwielbieniu, jakim gwiazda cieszyła w Związku Radzieckim, oraz o jej powolnym odchodzeniu w cień w Polsce... W książce "Tańcząca Eurydyka" znajdziemy wypowiedzi osób najbliższych artystce - matki, męża oraz przyjaciółki Anny Kaczaliny. Annę German wspominają koleżanki i koledzy ze środowiska artystycznego, między innymi Krzysztof Cwynar, Jerzy Ficowski, Katarzyna Gärtner, Witold Gruca, Marek Sewen, Sława Przybylska, Irena Santor, Stefan Rachoń, Szymon Szurmiej, Roman Ziemlański. Obraz uzupełniają fragmenty biograficznej książki napisanej przez Aleksandra Żygariowa. Obecne wydanie "Tańczącej Eurydyki" poszerzone zostało o wspomnienia szwagierki Anny German Wiesławy Tucholskiej-Rozenek, Krzysztofa Krawczyka, Mariana Lichtmana z zespołu Trubadurzy, Jana Horodniczego (z Estrady Olsztyńskiej), Witolda Bartnikowskiego (jurora festiwali), reżysera programów rozrywkowych Tadeusza Aleksandrowicza, poetki Joanny Kulmowej, pisarza Jarosława Abramowa-Newerlego, piosenkarek Danuty Rinn i Reny Rolskiej, aktorek Hanki Bielickiej i Adrianny Godlewskiej, koleżanki z Włoch Hanny Grzesik, żeglarza Leonida Teligi, a także góralki, w której karczmie Anna i Zbyszek wyprawili przyjęcie weselne. Po raz pierwszy też drukowane są niektóre listy Anny German, między innymi do Anny Kaczaliny, do księdza Jana Twardowskiego i do Pawła Grzesika, syna Hanny. Anna German nie lubiła mówić o sobie. Zebrane przez Mariolę Pryzwan wspomnienia tworzą piękny portret kobiety z klasą, szlachetnej, o nienagannych manierach, która w każdym człowieku starała się dostrzec dobro. Tytuł książki: „Anna German”. Biografia z niezwykłymi zdjęciami Autor: Anna Zasiadczyk Wydawnictwo: Ringier Axel Springer Polska Seria: FAKT. prawdziwa historia Rok wydania: Kwiecień 2013 "Anna German" to biografia napisana prostym, ale nie pozbawionym emocji językiem, wzbogacona niezwykłymi zdjęciami i tekstami największych przebojów artystki. Składa się ośmiu rozdziałów: Z Holandii, przez Sowiety, do Polski; Geolog z mikrofonem zamiast młotka; Rosyjska dusza; Cień grozy na słońcu Italii; Wrócić do życia, wrócić na scenę; Miłość pokonała wszystko; Bóg dał jej siłę; Czy pamiętasz… Od autorki: „Eurydyka, Eurydyka..." nuciłam tę Piosenkę już jako kilkuletnia dziewczynka. Jeszcze nie wiedziałam, kim, a może czym jest tytułowa Eurydyka. Wiedziałam tylko, że wyśpiewana jest czystym jak górski potok głosem. Głosem, Który przez lata brzmiał w mojej głowie i mimo wielu piosenek, które potem ukochałam, nie dał się zapomnieć. O samej Annie German wiedziałam, że była wysoka, miała blond włosy i zbyt szybko odeszła. Gdy siadałam do napisania tej książki, nie zdawałam sobie jeszcze sprawy, że dane mi będzie poznać tak dobrą i czystego serca osobę. Z każdą godziną, kolejną informacją, jaką przeczytałam o Annie German, wyłaniał się obraz kobiety wyjątkowej. Kobiety, która ujmowała wszystkim dobrem i niesamowitą siłą. I choć ona sama mówiła, że jej największą miłością jest piosenka, to mam nieodparte wrażenie, że równie mocno kochała ludzi... Anna Zasiadczyk Książkę można zamówić telefonicznie: 22-761-32-14 lub przez Internet: Tytuł książki: „Анна Герман. Мы долгое эхо” Autor: Иван Ильичёв Wydawnictwo: Эксмо Seria: Легенды авторской песни Rok wydania: 15 czerwca 2012 Książka jest kolejną biograficzną opowieścią o Annie German, napisaną w oparciu o jej autorskie, oryginalne teksty, wywiady radzieckich i polskich dziennikarzy, wspomnienia matki Anny – pani Irmy Martens, a także bliskich przyjaciół piosenkarki. Książka jest ilustrowana fotografiami pochodzącymi z prywatnego archiwum rodziny German. Książkę można kupić TU: Link Tytuł książki: „Анна Герман. Белый ангел песни” Autor: Иван Ильичёв Wydawnictwo: Майор, Издатель А. И. Осипенко Seria: Неформальные биографии Rok wydania: 2012 W książce przedstawiono zbeletryzowaną biografią słynnej radzieckiej i polskiej piosenkarki Anny German. Jej głos był podziwiany na całym świecie, ale przede wszystkim - w Związku Radzieckim i Polsce. Do dziś imię Anny German dla milionów Rosjan - legenda. Na jej piosenkach wychowało się kilka pokoleń - "Надежда". "Когда цвели сады". "Танцующие Эвридики", "Случайность", "Гори, гори, моя звезда", "А он мне нравится", "Эхо любви". Osobowość Anna German jest interesująca dla wszystkich, którzy cenią prawdziwą sztukę i którzy są zainteresowani drogą młodej piosenkarki do sławy. Na łamach książki przedstawiono błyskawiczny wzrost piosenkarki w Polsce, jej sukces we Włoszech, występ w San Remo, a potem wypadek samochodowy i lata rehabilitacji, powrót na scenę, podróże do Związku Radzieckiego oraz pieśni radzieckich kompozytorów, którzy pisali dla piosenkarki. Książka ukazuje, jak kochali Annę German zwyczajni widzowie i urzędnicy telewizyjni, opisuje jej szczęście macierzyńskie i tragiczną przedwczesną śmierć. Książka jest ilustrowana zdjęciami, z których wiele opublikowano po raz pierwszy. Książkę można kupić TU: Tytuł książki: „Анна Герман - Мы долгое эхо” Wydawnictwo: Амфора Seria: Людям о людях Rok wydania: 2012 Książka stanowi autobiograficzną opowieść o Annie German, od lat jednej z najbardziej uwielbianych piosenkarek w Związku Radzieckim. Napisana została w oparciu o autorskie teksty, wywiady udzielone radzieckim i polskim dziennikarzom. Zawiera również wspomnienia matki piosenkarki, pani Irmy Martens i bliskich przyjaciół. Książka ilustrowana jest rzadkimi fotografiami, pochodzącymi z archiwum rodziny German i osobistego, licznego archiwum inicjatora, biografa piosenkarki Иванa Ильичёвa. Ukazuje niezapomnianą artystkę, jako pogodną osobę i utalentowanego człowieka, który przeszedł przez ciężkie próby losu. Adresowana jest do szerokiego grona czytelników, szczególnie do licznych fanów Anny German. Książkę można kupić TU: Link Tytuł książki: „Anna German o sobie” Autor: Mariola Pryzwan Wydawnictwo: MG Rok wydania: Sierpień 2012 Poprzednia książka Marioli Pryzwan o Annie German - "Tańcząca Eurydyka" - zawierała wspomnienia znajomych, przyjaciół i krewnych artystki. Tym razem biografka postanowiła oddać głos samej Annie German. Pozbierała jej wypowiedzi z audycji radiowych, prasy polskiej, rosyjskiej i włoskiej. Zadanie nie było łatwe, ponieważ gwiazda nie lubiła udzielać wywiadów - tym cenniejsze są dzisiaj dla nas jej wypowiedzi… Lektura publikacji "Anna German o sobie" dostarcza wielu szczegółów z ciekawego życia piosenkarki. Przeczytać w niej można o dzieciństwie spędzonym w środkowej Azji, o studiach geologicznych na Uniwersytecie Wrocławskim, o współpracy z teatrem studenckim Kalambur, o sukcesach na festiwalach w Opolu, Sopocie, San Remo i Ostendzie. W książce znajduje się także sporo wiadomości na temat pobytu Anny German we Włoszech, na temat jej tragicznego wypadku samochodowego, długotrwałej rehabilitacji oraz heroicznej walki o powrót na estradę. Można zobaczyć Annę German nie tylko jako wielokrotnie nagradzaną wokalistkę, ale również jako wrażliwego, ciepłego i dobrego człowieka, a także przeczytać o czym marzyła, co myślała o szczęściu, jak pięknie mówiła o swojej babci, matce i synku... Pozycja została wydana równo 30 lat po śmierci „białego anioła polskiej piosenki”. Zawiera 164 fotografie, pochodzące głównie z rodzinnego archiwum, a także prywatne listy i dokumenty. Tytuł książki: „Wróć do Sorrento?... Moja historia” Autor: Anna German Wydawnictwo: Latarnik Rok wydania: listopad 2012 Wznowienie legendarnej książki Anny German w trzydziestą rocznicę śmierci wybitnej piosenkarki. Książka ze wstępem Tomasza Raczka i jego rozmową z Mariuszem Walterem autorem filmu „Powrót Eurydyki” oraz kalendarium opracowanym przez Marcina Dąbrowskiego. Oto jedna z recenzji, napisana przez Internautę po przeczytaniu książki: „Bezcenny bestseller, biały kruk o białym aniele” - Autor: zbyszek piotr (2012-12-22) Latarnik to gość, który zapala światło w latarni aby ci, co na morzu łatwiej mogli trafić do bezpiecznego portu. Dziś "Latarnik" - Instytut Wydawniczy - zapalił nam światełko przypomnienia o Annie German - światło najczystsze i najpiękniejsze jakim jest niewątpliwie niniejsza reedycja książki Anny German " Wróć do Sorrento?" Dzięki temu światłu wznowionej książki docieramy do portu ... niesieni falą zaciekawienia dobiegamy do spokojnego lustra prawdy o Annie German, bo poznajemy Ją, jaką była faktycznie, poprzez pisane słowo, widzimy Ją samą w tym to co i w jaki sposób opisała , zrelacjonowała wprost od serca swego do serc i rozumów czytelników, fanów, sympatyków ... bo tak wiele listów od nich w czasie rehabilitacji dostała, w listach wyrazy uwielbienia, hołdu, ale także sporo słów wsparcia, troski. Anna German za pośrednictwem książkowej opowieści o sobie z przed włoskiego i włoskiego rozdziału Jej życia i artystycznej drogi postanowiła się odwdzięczyć, podziękować, a także odpowiedzieć na liczne pytania. Książką, bo jeszcze wówczas nie występowała, nie nagrywała piosenek. Współczesne wydanie książki wzbogacono bardzo licznymi fotografiami, wstępem Tomasza Raczka, jego wywiadem z Mariuszem Walterem oraz kalendarium opracowane przez Marcina Dąbrowskiego. Książka bezcenna. Tytuł książki: „Анна Герман. Гори, гори, моя звезда” Autor: Иван Ильичёв Redaktor: Селин О. Wydawnictwo: Эксмо Seria: Лучшие биографии Rok wydania: 2010 Książka jest nowym spojrzeniem na biografię Anny German. Zawiera pełną wersję autobiograficznej książki piosenkarki "Wróć do Sorrento?” oraz wspomnienia pani Irmy Martens (matki Anny). Przedstawione zostały także w niej wywiady, których piosenkarka udzieliła polskim i rosyjskim dziennikarzom oraz wspomnienia zaprzyjaźnionych z piosenkarką osób: Александра Жигарева, Анастасии Цветаевой и архимандрита Виктора (Мамонтова). Ale być może głównym prezentem dla fanów piosenkarki jest premierowa publikacja "Сказки о быстрокрылом скворце", którą Anna German napisała tuż przed śmiercią. Książka jest ozdobiona pięknymi zdjęciami, wiele fotografii w niej zawartych, opublikowano po raz pierwszy. Książkę można kupić TU: Tytuł książki: „Tańcząca Eurydyka. Wspomnienia o Annie German” Autor: zebrała i opracowała Mariola Pryzwan Wydawnictwo: Państwowy Instytut Wydawniczy Rok wydania: 2008 "Tańcząca Eurydyka. Wspomnienia o Annie German" to zbiór wspomnień przyjaciół, znajomych i najbliższych Anny German - jej matki i męża, przeplatany fragmentami biografii piosenkarki autorstwa rosyjskiego dziennikarza Aleksandra Żygariowa. Fragmenty książki Aleksandra Żygariowa „Anna German” przełożyła Mariola Pryzwan. Książka przedstawia trudny i barwny "człowieczy los" Anny German: dzieciństwo spędzone w Uzbekistanie, młodość we Wrocławiu, początki kariery w Estradzie Wrocławskiej i Rzeszowskiej, sukcesy na festiwalach piosenki w Opolu i Sopocie, występy we Włoszech, a potem tragiczny wypadek, długą rehabilitację i powrót na scenę. Uwielbienie w Związku Radzieckim i… powolne odchodzenie w cień w Polsce. O zdarzeniach tych opowiadają znani i popularni piosenkarze i muzycy, Irena Santor, Maria Koterbska, Sława Przybylska, Krzysztof Cwynar, Andrzej Dąbrowski, Stefan Rachoń i Szymon Szurmiej. Wspomnienia bogato ilustrowane unikatowymi fotografiami i dokumentami z prywatnego archiwum Zbigniewa Tucholskiego, męża piosenkarki. Tytuł książki: „Z dziejów Polek” - tom II (wersja polska) Wydawnictwo: Poczta Polska Rok wydania: 2004 Książka przedstawia dzieje Polek na przestrzeni wieków, które odegrały, w różny sposób, ważną rolę w naszych narodowych dziejach. Ukazano w niej Polki, których dokonania wywarły istotny wpływ nie tylko na losy naszego kraju, ale i całego świata. W tomie II przedstawiono Polki od Adelajdy do Anny German. Książka zawiera 200 stron. Tytuł książki: „Karuzela z Madonnami”. 57 BARDZO ZAKRĘCONYCH KOBIET Autor: Tomasz Raczek Wydawnictwo: Instytut Wydawniczy Latarnik Rok wydania: Grudzień 2003 Bestsellerowa książka Tomasza Raczka poświęcona pięćdziesięciu siedmiu sławnym kobietom, wśród których znajduje się Anna german - aktorkom, gwiazdom estrady, pisarkom, dziennikarkom - które świadomie i nieświadomie wpłynęły na jego życie. W portretach bohaterek książki, jak w kawałkach lustra, można zobaczyć historię XX wieku. Czasem także przypadkowo odbite fragmenty własnych doświadczeń. Losy 57 bohaterek przecinają się, splatają, wpływają na siebie. Dlatego lektura "Karuzeli z madonnami" może chwilami przypominać rozwiązywanie pasjonującej krzyżówki: jedno odgadnięte hasło pozwala szybciej odgadnąć i lepiej zrozumieć to, które się z nim krzyżuje. Prawdziwa gra towarzyska w krzyżujące się wątki i skojarzenia. Co łączy te 57 kobiet? To, że Tomasz Raczek uznał je za wyjątkowe i niezwykłe. "Zawsze fascynowały mnie kobiety nie pasujące do stereotypu: ani polskiego, czyli matki-Polki, ani niemieckiego - trzech "K" (Kinder - dzieci, Kuche - kuchnia, Kirche - kościół), ani żadnego innego. Zauważałem przede wszystkim te, które miały silne osobowości, wyjątkowe zdolności i odwagę, by żyć na własny rachunek" ...wyjaśnia koncepcję swojej książki Tomasz Raczek. Książka "Karuzela z Madonnami" składa się z pięćdziesięciu siedmiu mini-rozdzialików, z których każdy jest poświęcony innej kobiecie, m. in.: Hance Bielickiej, Ewie Demarczyk, Księżnej Dianie, Urszuli Dudziak, Irenie Dziedzic, Edycie Górniak, Dalidzie, Agnieszce Holland, Whitney Houston, Krystynie Jandzie, Alinie Janowskiej, Beacie Kozidrak, Irenie Kwiatkowskiej, Magdzie Umer, Maryli Rodowicz, Edycie Wojtczak. Wiele z tych rozdziałów to krótkie wywiady Tomasza Raczka z owymi podziwianymi przez niego kobietami, inne to niewielkie notki, w których autor pokrótce przedstawia postać bohaterki oraz powody, dlaczego uważa ją za niezwykłą. Tytuł książki: „Fotonostalgia. Znani i lubiani w obrazie i anegdocie” Autor: Zofia Nasierowska, Agnieszka Osiecka Wydawnictwo: Prószyńki i Spółka Rok wydania: Warszawa, październik 2003 Jest to wydanie drugie albumu. Opis książki znajduje się poniżej w wydaniu pierwszym "Fotonostalgia...". Posłowie do wydania drugiego napisała Magda Umer. Tytuł książki: "Die unbekannte Anna German" (niemiecki) „Неизвестная Анна Герман” (rosyjski) „Nieznana Anna German” (polski) Autor: Artur Hörmann (Artur German) Rok wydania: Berlin 2003 Książkę napisał nieżyjący już (zm. w Wittenberge/Brandenburgia w wieku 92 lat) dziennikarz, wujek Anny German i brat jej ojca - Eugena Hörmanna (Eugeniusza Germana). Jest to pierwsza publikacja o długo ukrywanej prawdzie o pochodzeniu Anny German, o jej niemieckich korzeniach, o losach jej ojca i krewnych ojca Anny German. Mało kto dzisiaj wie, że Anna German przez całe życie musiała ukrywać swoje pochodzenie. Było to konieczne, gdyż w przeciwnym razie być może w ogóle nie byłoby Anny German… W książce znajdują się różne źródła literackie i dziennikarskie, wywiady, listy, wspomnienia i autentyczne zdjęcia rodzinne. Książka została przetłumaczona na język rosyjski. Rosyjska wersja: redakcja Гуго Вормсбехера. Fragment książki w języku rosyjskim znajduje się na stronach: O książce można przeczytać również m. in. na stronach: Link2 ( u dołu strony) Tytuł książki: „Wróć do Sorrento?...” Autor: Anna German Rok wydania: 2002 Wznowienie Wydanie II uzupełnione o wspomnienia matki Irmy Martens i kalendarium Zielona Góra 2002 Tytuł książki: „Sprawa Atomu” Autor: Michał Gryziński Wydawnictwo: Homo-Sapiens Rok wydania: 2002 "Sprawa atomu" jest sumą 40 lat pracy naukowej fizyka, który stworzył własną, oryginalną wizję atomu i jego funkcjonowania. Do swoich przyjaciół, poza tymi z branży, zalicza utalentowaną przedwcześnie zmarłą pieśniarkę Annę German (z wykształcenia geolog), która z mężem Zbigniewem Tucholskim bywała na jego wykładach i chętnie dyskutowała o fizyce. Książka "Sprawa Atomu" (rodzaj atomu) zawiera ilustrację wiersza "Być może "z St. R. Dobrowolskiego i nuty tego utworu, który został skomponowany i pięknie zinterpretowany przez Annę German. Tytuł książki: „Człowieczy los - wspomnienia o Annie German” Autor: Adriana Polak Wydawnictwo: Aris Poland publication Rok wydania: 2000 Oto, jak opisuje swoją książkę autorka: „Człowieczy los - wspomnienia o Annie German” to wzruszająca książka biograficzna, która przypomina chwile, kiedy cały świat bawił się, płakał, radował, czasami smucił, słuchając przepięknego wykonania, ciepłych refleksyjnych piosenek Śpiewającej Eurydyki - Anny German. Każdy miłośnik tej utalentowanej gwiazdy musi koniecznie przeczytać tę książkę. Po człowieku pozostają jedynie wspomnienia, ale póki one będą w naszych sercach, człowiek stanie się nieśmiertelny. Anna German odeszła z naszego świata bardzo wcześnie, pozostawiając jedynie swoją twórczość i wspomnienia. Tytuł książki: „Największy elf świata” Wspomnienia o Annie German Autor: zebrała i opracowała Mariola Pryzwan Wydawnictwo: Domena Rok wydania: 1999 W 2005 roku ukazało się II wydanie książki Mariola Pryzwan, "Największy elf świata", Wspomnienia o Annie German, (Zielona Góra 2005) Książka stanowi opowieść o życiu i karierze artystycznej Anny German. To próba odtworzenia fragmentów spotkań, zdarzeń; zebrania okruchów wspomnień. Próba ocalenia pamięci o Niej. Wspomnienia przyjaciół i znajomych: muzyków, kompozytorów, dyrygentów, aktorów, piosenkarzy, dziennikarzy i in. oraz fragmenty korespondencji zebrała, a także opracowała Mariola Pryzwan. Piosenkarkę wspominają między innymi: Krzysztof CWYNAR, Jerzy FICOWSKI, Mieczysław GAJDA, Maria KOTERBSKA, Stenia KOZŁOWSKA, Bogusław LITWINIEC, Jerzy MICHOTEK, Jan NAGRABIECKI, Barbara NIEMAN, Adriana POLAK, Sława PRZYBYLSKA, Stefan RACHOŃ, Danuta RINN, Irena SANTOR, Marek SART, Marek SEWEN, Piotr WOJCIECHOWSKI, Rena ROLSKA…razem około 56 osób. Książka zawiera kalendarium, dyskografię piosenkarki oraz CD z jej najpopularniejszymi piosenkami. Tytuł książki: „Fotonostalgia. Znani i lubiani w obrazie i anegdocie” (album fotografii) Autor: Zofia Nasierowska, Agnieszka Osiecka Wydawnictwo: Astrum Rok wydania: Wrocław 1993 W 1993 roku w wydawnictwie „Astrum” został wydany album z podwójnymi portretami znanych ludzi. Każdemu portretowi Zofii Nasierowskiej towarzyszy anegdotyczny, często ironiczno-sentymentalny komentarz Agnieszki Osieckiej. Album zbudowany z portretów artystycznych ludzi popularnych i znanych z życia publicznego i ekranu ( Anny German, Andrzej Wajda, Kalina Jędrusik, Henryk Tomaszewski). Agnieszki już nie ma... Zofia Nasierowska przestała, niestety fotografować... Na szczęście te dwie pozornie słabe kobiety zapisały i uwieczniły kawał tamtej epoki. I to co zrobiły, ma dzisiaj wartość nie tylko artystyczną, ale i historyczną. Tytuł książki: Анна Герман Autor: Александр Жигарев Wydawnictwo: Смоленск, "Русич" Seria: Женщина-миф Rok wydania: 1988 - wznowienie 1998 Książki poświęcona jest życiu i twórczości wybitnej polskiej piosenkarki estradowej – Annie German. Autor opowiada o faktach towarzyszących narodzeniu się Anny German, jako piosenkarki, o złożonym świecie estrady, w którym utrzymywała swój niepowtarzalny styl, o jej uduchowionej sztuce, zdobywającej jej uznanie wielu milionów słuchaczy i widzów. Książka o Annie German jest jednym z głównych dzieł dziennikarza, poety, autora tekstów pieśni i tłumacza Александра Жигарева. Napisana została z miłością i znajomością życia Anny German. Wyjaśnia czytelnikom, dlaczego ludzie z tak ogromnego kraju, jakim jest Związek Radziecki, ludzie o wysokiej kulturze muzycznej, pokochali Annę German. Autor ukazał piosenkarkę nie jako gwiazdę, czy musicalową divę, lecz jako prawdziwego muzyka, nieśmiałą artystkę, człowieka o wielkim sercu i wysokich zasadach moralnych. Interesujący biograficzny materiał, zawarty w książce А. Жигарева, potwierdza wszystko, co prawdziwe i piękne w postaci Anny German, co intuicyjnie wyczuwał każdy, kto słyszał jej śpiew. Autor książki niestety nie widział nawet jednego egzemplarza swojej książki, bowiem gdy rękopis został oddany do druku, autor zmarł nagle w Warszawie w maju 1987 roku, wracając z Festiwalu Piosenki Radzieckiej z Zielonej Góry, poświęconego pamięci Anny German, gdzie uczestniczył w nadaniu tamtejszemu amfiteatrowi imienia Anny German. Był bardzo szczęśliwy z tego faktu. Александр Жигарев był niezwykle miłym i przyjaznym człowiekiem. Był dobrze znany i lubiany nie tylko w Związku Radzieckim, ale także w Polsce. Nic dziwnego, że wśród jego osobistych przyjaciół byli najwybitniejsi polscy pisarze, aktorzy i znani artyści, jak Jerzy Putrament, Leon Pasternak, Ryszard Stanisław Dobrowolski, Jerzy Jurandot, Stefania Grodzieńska, Stanisław Mikulski, Maryla Rodowicz i wielu innych. Na tej stronie znajdują się linki do poszczególnych fragmentów książki: Link Fragmenty książki można przeczytać również tutaj: Tytuł książki: „Anna German” Autor: Jan Nagrabiecki Wydawnictwo: Polskie Wydawnictwo Muzyczne Rok wydania: 1974 Książka „Anna German” stanowi biografię piosenkarki, pióra Jana Nagrabieckiego. Jan Nagrabiecki tak napisał w swojej książce o Annie German: „Jej dobroć i łagodność, umiłowanie świata, życzliwość jakaś taka, zdawałoby się „ślepa” dla każdego człowieka, niebaczna, czy się odpowie życzliwością na życzliwość. I ta właśnie, niespotykana tak często, wyjątkowa miłość do matki. Jakże to wszystko jest niemodne w dzisiejszym świecie, a jakże zarazem piękne! Piękne dzięki odwadze bycia wszędzie i zawsze sobą. Anna bowiem jak najdalsza jest od pozy fałszu, nieszczerości i „strategii”. Jej takt, będący wyrazem kultury osobistej, etyka, poziom moralny i intelektualny zmuszają nawet do uznania w niej Damy w życiu prywatnym i na estradzie. No i ta jej wielka pracowitość. Nigdy nie traci czasu. W przejazdach koncertowych uczy się nadal języków obcych. Dziś włada biegle angielskim, niemieckim, włoskim i rosyjskim” ( Tytuł książki: „Wróć do Sorrento?...” Autor: Anna German Wydawnictwo: Iskry Rok wydania: Kwiecień 1970 W nocy z 27 na 28 sierpnia 1967 roku Anna German uległa wypadkowi samochodowemu we Włoszech. Jej rekonwalescencja po wypadku trwała około 3 lat. W tym czasie Anna German otrzymała mnóstwo listów od wielbicieli jej talentu z całego świata. Ponieważ, jak sama twierdziła w jednym z wywiadów, fizycznie nie była w stanie odpowiedzieć na wszystkie listy, wówczas napisała książkę, która miała być odpowiedzią na nie. 11 maja 1969 roku w numerze 19 „Tygodnika Kulturalnego” ukazał się pierwszy z kilkunastu odcinków pamiętnika Anny German będącego zaczątkiem późniejszej książki. Dlatego też większość źródeł podaje rok 1969, jako rok wydania książki „Wróć do Sorrento?...” W kwietniu 1970 roku Państwowe Wydawnictwo „Iskry” opublikowało pierwsze wydanie książki Anny German „Wróć do Sorrento?...”. W autobiografii Anna German wspomina swoją karierę i przeżycia. Skupia się na swojej pracy artystycznej we Włoszech, wypadku i powrocie do zdrowia. Książka okazała się bestsellerem. Wyrywano ją sobie z rąk i dosłownie zaczytywano. Do dzisiaj przetrwało niewiele egzemplarzy. Tak wspomina to wydarzenie Tomasz Raczek: „na początku lat 70. ta skromna autobiografia Anny German, piosenkarki wracającej po tragicznym wypadku do publicznego życia, koncertów i nagrywania płyt, okazała się absolutnym bestsellerem. W księgarniach można ją było dostać tylko spod lady, gdy miało się zaprzyjaźnionych sprzedawców. Pożyczony egzemplarz, który wpadł mi wtedy w ręce, był niemal całkowicie zaczytaną (czyli rozpadającą się w wyniku zbyt częstego i gwałtownego odwracania kartek) broszurką. Dostałem ją tylko na chwilę, bo w kolejce czekało kilkanaście następnych osób spragnionych lektury. Być może dlatego do dzisiaj ocalało bardzo niewiele okazów tamtego wydania. Jednak pragnienie poznania wspomnień legendarnej gwiazdy pozostało (...)”./Wróć do Sorrento?... - 2012/
Anna German (Анна Герман)による'Człowieczy los'のポーランド語 からヘブライ語への翻訳 Deutsch English Español Français Hungarian Italiano Nederlands Polski Português (Brasil) Română Svenska Türkçe Ελληνικά Български Русский Српски العربية فارسی 日本語 한국어 Sklep Muzyka Pop & Rock Polska Data premiery: 2013-08-23 Rok nagrania: 2013 Rodzaj opakowania: Digipack Producent: Polskie Nagrania Seria: Gwiazdy Polskich Nagrań Oferta : 20,99 zł 20,99 zł Produkt w magazynie Empiku Wysyłamy w 24 godziny Oferta dvdmax : 40,41 zł Wszystkie oferty Najczęściej kupowane razem "Posłuchaj" "Posłuchaj" Płyta 1 1. Człowieczy los 2. Dziekuję mamo 3. Nie ma takich słów 4. Za grosiki marzeń 5. Zlociste mgly 6. Chciałabym tak wiele 7. Uroczysko 8. Deszcz na szybie 9. Widzisz mnie piękniejszą niż jestem 10. Zaczarowany krąg 11. Trampowski szlak 12. Gałązka snów Opis Opis Kolejna reedycja winyla Anny German pt. "Człowieczy los". Dane szczegółowe Dane szczegółowe Tytuł: Człowieczy los Seria: Gwiazdy Polskich Nagrań Wykonawca: German Anna Dystrybutor: Warner Music Poland Data premiery: 2013-08-23 Rok nagrania: 2013 Producent: Polskie Nagrania Nośnik: CD Liczba nośników: 1 Rodzaj opakowania: Digipack Wymiary w opakowaniu [mm]: 125 x 10 x 142 Indeks: 13544744 Recenzje Recenzje Dostawa i płatność Dostawa i płatność Prezentowane dane dotyczą zamówień dostarczanych i sprzedawanych przez empik. Wszystkie oferty Wszystkie oferty Empik Music Empik Music Inne tego wykonawcy Najczęściej kupowane Inne tego dystrybutora
0 views, 58 likes, 0 loves, 3 comments, 22 shares, Facebook Watch Videos from Opole: Specjalnie dla Was, podczas prób do jubileuszowego festiwalu w Opolu, nagraliśmy piosenkę Anny German "Człowieczy
Anna German, od 1972 r. Anna Wiktoria German-Tucholska (ur. 14 lutego 1936 r. w Urgenczu w Uzbeckiej SRR (ZSRR), zm. 25 / 26 sierpnia 1982 w Warszawie) – polska piosenkarka i kompozytorka, aktorka, z wykształcenia geolog. Śpiewała w siedmiu językach. Laureatka festiwali w Monte Carlo, Wiesbaden, Bratysławie, San Remo, Neapolu, Viareggio, Cannes, Ostendzie, Sopocie, Opolu, Kołobrzegu, Zielonej Górze. Dwukrotnie uznana za najpopularniejszą polską piosenkarkę wśród Polonii amerykańskiej (1966, 1969). Zdobywczyni złotej płyty za longplay ''Człowieczy los'' (1972 r.). Występowała w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie, Wielkiej Brytanii, Australii, Francji, Portugalii, Włoszech, na Węgrzech, w Mongolii, NRD, RFN, CSRS oraz ZSRR. Wydała płyty w języku polskim, rosyjskim i włoskim. Ojcem Anny German był Eugen Hörmann (ros. Евгений Герман, pol. Eugeniusz German), księgowy urodzony w Łodzi, z pochodzenia Niemiec, syn ewangelickiego pastora. Mama Anny Irma German, secundo voto Berner z domu Martens (zm. 30 stycznia 2007 r.). Była Rosjanką wywodząca się z holenderskich mennonitów, zamieszkałych w Wielikokniażeskoje na Kubaniu, których do Rosji sprowadziła caryca Katarzyna II. Po wojnie przez wiele lat była wykładowcą języka niemieckiego na Akademii Rolniczej we Wrocławiu. Babcia Anny German przeniosła się z rodzinnego Kubania do Fergany w Uzbekistanie, jej córka Irma tam poznała swego męża. Uciekając przed NKWD przenieśli się do Urgencza, tam też urodziła się Anna. Potem rodzina przeniosła się do Taszkentu. W 1937 r., gdy Irma była po raz drugi w ciąży mąż został aresztowany pod zarzutem szpiegostwa i w 1938 r. rozstrzelany. Po aresztowaniu ojca zostały wysiedlone z Fergany i zesłane do Kirgistanu. W 1942 r. Irma wyszła ponownie za mąż za Hermana Bernera. Rok później Herman, jako oficer Ludowego Wojska Polskiego zginął w Bitwie pod Lenino, o czym rodzina dowiedziała się znacznie później. W 1946 r. Irma German, jako żona Polaka, złożyła dokumenty repatriacyjne i razem z córką i matką wyjechały do Polski. Początkowo mieszkały w Nowej Rudzie. W 1949 r. przeprowadziły się do Wrocławia i zamieszkały przy ulicy Trzebnickiej. Uczęszczała do VIII Liceum Ogólnokształcącego im. Bolesława Krzywoustego we Wrocławiu, które ukończyła w 1955 r. W styczniu 1962 r. uzyskała tytuł magistra geologii na Uniwersytecie Wrocławskim. Studia ukończyła z wyróżnieniem. Jako piosenkarka debiutowała w 1960 r. we wrocławskim Kalamburze. W 1963 roku wzięła udział w III Międzynarodowym Festiwalu Piosenki w Sopocie, gdzie zdobyła II nagrodę w dniu polskim za utwór „Tak mi z tym źle”. Natomiast w 1964 r. zdobyła drugą nagrodę na Festiwalu Piosenki w Opolu śpiewając piosenkę „Tańczące Eurydyki”. Następnie zdobyła dwie nagrody za „Tańczące Eurydyki” podczas Międzynarodowego Festiwalu Piosenki w Sopocie w 1964 r.: I w dniu polskim i III w dniu międzynarodowym. Podczas III Festiwalu Piosenki w Opolu w 1965 r. zdobyła I nagrodę za piosenkę „Zakwitnę różą”. W tym okresie spotkała przyszłego męża Zbigniewa Tucholskiego. Została także zaproszona przez „Discografica Italiana”, do Włoch. W 1966 r. podpisała trzyletni kontrakt z włoską firmą fonograficzną CDI. W tym samym roku wystąpiła na scenie paryskiej Olimpii. W 1967 r. jako pierwsza i jedyna w historii polska artystka zaśpiewała na XVII Festiwalu w San Remo, a także jako pierwsza cudzoziemka na XV Festiwalu Piosenki Neapolitańskiej. W 1967 r. wracając z koncertu we Włoszech uległa wypadkowi samochodowemu na Autostradzie Słońca. Są jednak źródła, które podają inną wersję "Początkowo Renato jechał drogą publiczną, bo oszczędzał na opłatach autostradowych. W końcu jednak wybrał autostradę. Wbrew jednak temu, co piszą biografowie Anny German, nie słynną Autostradę Słońca, czyli A-1, lecz A-14 z Rimini, która dopiero na północny zachód od Bolonii łączy się z A-1". Powracała do zdrowia przez trzy lata. Podczas rekonwalescencji napisała książkę biograficzną pt. Wróć do Sorrento?, w której wspominała swoją karierę oraz pracę artystyczną we Włoszech. W 1968 r. otrzymała Nagrodę Komitetu ds. Radia i TV za wybitne osiągnięcia w dziedzinie polskiej piosenki popularyzowanej w radiu i telewizji. Na scenę powróciła w 1970 r. Nagrała trzecią płytę po polsku pt. ''Człowieczy los''. W czerwcu 1970 r. pojawiła się ponownie na Festiwalu Piosenki w Opolu. Zdobyła tam nagrodę za piosenkę „Człowieczy los” oraz „Być może”. W 1971 r., także na festiwalu w Opolu, otrzymała nagrodę publiczności za „Cztery karty”. W maju 1971 r. brała udział w gali podczas otwarcia katowickiego Spodka przy 12 tys. publiczności. Również w 1971 r. otrzymała Nagrodę Miasta Warszawy za wybitne osiągnięcia w dziedzinie upowszechniania kultury. 23 marca 1972 r. zawarła związek małżeński ze Zbigniewem Tucholskim. Oboje byli członkami Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego. 27 listopada 1975 r. urodził się ich syn Zbigniew. Z powodu macierzyństwa German na rok zawiesiła swoją działalność artystyczną. W 1973 r. na Festiwalu Piosenki w Opolu otrzymała wyróżnienie za piosenkę „Ballada o niebie i ziemi”. W 1974 w związku z jubileuszem Polski Ludowej odznaczona Złotym Krzyżem Zasługi. W 1978 r. na cześć pierwszego Polaka lecącego w kosmos Mirosława Hermaszewskiego nagrała utwór pt. „W wielkiej kosmicznej rodzinie”. Artystka wielokrotnie występowała na Festiwalu Piosenki Żołnierskiej w Kołobrzegu, gdzie w 1979 r. zdobyła Złoty Pierścień za piosenkę „O czym Bałtyk opowiada” i Złoty Kord (honorową nagrodę tygodnika „Żołnierz Polski”) oraz na Festiwalu Piosenki Radzieckiej w Zielonej Górze (ostatni raz w 1979 r.). Jej ostatnia polska płyta została zarejestrowana w 1979 r., a ostatnia w języku rosyjskim w 1980 r. W 1980 r. za osiągnięcia artystyczne została odznaczona Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Za popularyzację polskiej piosenki w ZSRR otrzymała Honorową Odznakę TPPR (Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Radzieckiej). W połowie lat 70. wykryto u niej chorobę nowotworową (rak skóry i kości). Jesienią 1980 r. po powrocie z koncertów w Australii nastąpił nawrót choroby zdiagnozowanej jako mięsak kości. Będąc w zaawansowanym stadium choroby komponowała psalmy i pieśni poświęcone Bogu. Wykonywane utwory zapisywała na domowym magnetofonie. Po dwóch latach przegrała walkę z ciężką chorobą umierając nocą 25 / 26 sierpnia 1982 r. w warszawskim Szpitalu Klinicznym przy ulicy Szaserów. Pogrzeb Anny German odbył się 30 sierpnia 1982 r. Artystka została pochowana na Cmentarzu Ewangelicko-Reformowanym w Warszawie (kw. 3, rząd 4, grób 9). Na jej tablicy nagrobnej widnieje napis z Psalmu 23: „Pan jest pasterzem moim”. Tessytura głosowa Anny German charakteryzowała się swobodnym opanowaniem dźwięków od najniższych do najwyższych. Posiadała umiejętność wykorzystania rezonatorów z podparciem oddechowym. Śpiewała sopranem liryco-spinto sopran spinto (wł. spinto soprano, nazywany również lirico-spinto) – najrzadziej spotykany niezwykłej siły głos kobiecy, osiągający brzmienie zarówno liryczne, jak i dramatyczne. Charakteryzuje się rozległą skalą w rejestrze od „c1” do „d3”. Operowała sopranem liryczno-koloraturowym niecodziennego, przeźroczystego, wysokiego tembru. Swym unikalnym sposobem śpiewania, sprawiała wrażenie lekkości brzmienia zarówno niskich, jak i wysokich nut. Wykonywała w polskiej wersji językowej piosenkę „Je te remercie mon cœur” (I nagroda w Sopocie 1964 – Nadia Constantopoulou), a podczas koncertów we Włoszech śpiewała z Domenico Modugno. W 1966 r. zagrała w filmie Zofii Dybowskiej-Aleksandrowicz pt. ''Marynarka to męska przygoda'', a w 1970 r. w dramacie ''Krajobraz po bitwie'' w reżyserii Andrzeja Wajdy. Rosyjski adwentystyczny ośrodek radiowo-telewizyjny „Głos Nadziei” zrealizował film biograficzny o Annie German. W 2012 r. zrealizowano rosyjski serial biograficzny (w koprodukcji z Ukrainą, Polską i Chorwacją) – ''Anna German''. Serial składa się z 10 odcinków. Każdy odcinek trwa godzinę. Na moim Chomiku znajdują się wszystkie piosenki i teksty piosenek Anny German. Zapraszam do oceniania i komentowania. Utwór wykonany z zespołem Kuźnia na koncercie ''Wielcy nieobecni'' w Środzie Śląskiej 17listopada 2013r.
Data dodania: 30 kwietnia 2013 26 maja 2013, godz. sala widowiskowa w ratuszu, Legionowo, ul. Piłsudskiego 41 "Człowieczy los" piosenki Anny German w wykonaniu Oleksandry Żurawel bilety - 15 zł - do nabycia w MOK Legionowo, ul. Norwida 10 Zapraszają: - Fundacja na Rzecz Dzieci i Młodzieży im. Wandy Tomczyńskiej - Miejski Ośrodek Kultury w Legionowie Podziękowania za życzliwe wsparcie dla: - Zbigniewa Tucholskiego, męża Anny German - Marii Brzózek Uczestnicy koncertu otrzymają płytę ze wspomnieniami o Annie German sala widowiskowa w ratuszu, Legionowo, ul. Piłsudskiego 41

Płyty: 1/ LP-vinyl: Anna German ‎- Człowieczy Los, 1970 (Polskie Nagrania Muza, SXL 0593 - Polska); Ciekawostka - Za Tą piosenkę Anna German zdobyła Oscara jako najpiękniejszą piosenkę wszech czasów.

Tekst piosenki: Człowieczy los nie jest bajką, ani snem. Człowieczy los jest zwyczajnym, szarym dniem. Człowieczy los niesie trudy, żal i łzy. Pomimo to można los zmienić w dobry, lub zły. Uśmiechaj się, do każdej chwili uśmiechaj, na dzień szczęśliwy nie czekaj, bo kresu nadejdzie czas, nim uśmiechniesz się chociaż raz. Uśmiech odsłoni przed tobą siedem codziennych cudów świata. Tęczowym mostem zapłonie nad dniem, co ulata. Marzeniom skrzydeł doda, wspomnieniom urody. Pomoże strudzonemu pokonać przeszkody... Uśmiechaj się, do każdej chwili uśmiechaj, na dzień szczęśliwy nie czekaj, bo kresu nadejdzie czas, nim uśmiechniesz się chociaż raz. Uśmiechaj się, uśmiechaj się! Dodaj interpretację do tego tekstu » Historia edycji tekstu
Człowieczy los -Человеческая судьба Pamięci Anny German śpiewa Vladyslava Vdovychenko 1 year ago 00:02:32 117 Anna German - Człowieczy los
Strona główna Kultura 2021-08-26 12:28 aktualizacja: 2021-08-26, 20:17 W nocy z 25 na 26 sierpnia 1982 W Warszawie zmarła Anna German, piosenkarka, kompozytorka, autorka tekstów; wykonawczyni piosenek „Tańczące Eurydyki”, „Szedł Atanazy do Anny”, „List do Chopina”, „Bal u Posejdona”, „Człowieczy los”. Wszelkie materiały (w szczególności depesze agencyjne, zdjęcia, grafiki, filmy) zamieszczone w niniejszym Portalu chronione są przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Materiały te mogą być wykorzystywane wyłącznie na postawie stosownych umów licencyjnych. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, bez ważnej umowy licencyjnej jest zabronione.
\n \n tekst piosenki anny german człowieczy los
Najpiękniejsze piosenki Anny German na Dzień Kobiet. Zapraszamy do konkursu! Suwalski Ośrodek Kultury, Najpiękniejsze piosenki Anny German na Dzień Kobiet
Człowieczy los Utwór Anny Germanz albumu Człowieczy los Wydany 1970 Nagrywany 1970 Gatunek soul Długość 02:34 Twórca Anna German (muzyka)Alina Nowak (słowa) Wydawnictwo Polskie Nagrania „Muza” Człowieczy los – piosenka Anny German z albumu o tym samym tytule, wydana w 1970 roku. Opis[edytuj | edytuj kod] Utwór ten, który jest uznawany za jeden z największych przebojów Anny German, jest pierwszym utworem wykonanym przez nią od czasu wypadku we Włoszech na Autostradzie Słońca w 1967 roku[1]. Został on wraz z innym utworem Anny German pt. Być może nagrodzony Nagrodą Publiczności na 8. Krajowym Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu[2]. Utwór znalazł się także na płytach takich jak Niezapomniane przeboje Anny German (1983), Zakwitnę różą (1991), Złota kolekcja: Bal u Posejdona (1999), Tańczące Eurydyki: Festiwal im. Anny German 2003 (2003), Piosenki Anny German (2003), 40 piosenek Anny German (2013), Piosenki Anny German (2013). Nagrody[edytuj | edytuj kod] 1970: Nagroda Publiczności na 8. Krajowym Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu Oscar Della Simpatia jako najpiękniejszą piosenkę wszech czasów Inne wykonania[edytuj | edytuj kod] Hanna Samson – podczas Festiwalu im Anny German 2002 w 2002 roku. Joanna Moro – jako Anna German w serialu pt. Anna German w 2012 roku oraz podczas 50. Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu w 2013 roku[3]. Agnieszka Babicz – nagrała własną wersję w 2013 roku. Jolanta Janczuk-Tyszkiewicz – nagrała własną wersję w 2017 roku[4]. Tamara Arciuch – podczas 14. edycji programu Twoja twarz brzmi znajomo w 2021 roku[5]. Justyna Steczkowska - koncert papieski w Warszawie w 2004 roku[6]. Przypisy[edytuj | edytuj kod] ↑ Anna German: niezapomniane przeboje sprzed lat [data dostępu: 2013-04-26] ↑ Amfiteatr Tysiąclecia (Opole) ↑ OPOLE 2013 Joanna Moro piosenką Człowieczy los - Anny German otworzyła 50. Festiwal w Opolu! [data dostępu: 2013-06-15] ↑ Jolanta Janczuk - Tyszkiewicz - Człowieczy los [data dostępu: 2017-06-17] ↑ Tamara Arciuch jako Anna German - Twoja Twarz Brzmi Znajomo [data dostępu: 2021-03-07] ↑ Steczkowska o Moro: Śpiewanie nie jest jej profesją, 26 czerwca 2013 [dostęp 2022-04-13] (pol.). Linki zewnętrzne[edytuj | edytuj kod] Człowieczy los w bazie
Play & Download O lejli hej MP3 Song for FREE by Olga Szomańska from the album Piosenki Anny German. Download the song for offline listening now. Download Songs for FREE Skąd ten nagły wybuch miłości do piosenkarki, której utworów nie słyszeliśmy od lat? Rozczulamy się nad losem Anny German? Urzekł nas jej głos? Gra Joanny Moro, która wcieliła się w artystkę? Czy sprawna reżyseria Waldemara Krzystka, wcześniej autora "Małej Moskwy"? Zatęskniliśmy za porządnym serialem, bo przejadły nam się telenowele? No i kto to ogląda? Starsi, pamiętający piosenkarkę i jej "Tańczące Eurydyki", "Człowieczy los"? Czy odkryli ją także młodzi?Anna German ma planetoidę nazwaną jej imieniem, ulicę w Urgenczu, gdzie się urodziła, gwiazdę w moskiewskiej Alei Gwiazd. Rosjanie ciągle kochają ją miłością bezwarunkowa. U nas od lat była nieobecna, przykurzona. Owszem, ukazywały się płyty z jej piosenkami, wspomnieniowe książki. Ale bez promocji szybko lądowały w głębi półek. Teraz błyskawicznie wędrują na miejsca z napisem "Polecamy! Nowość" i łapią klienta już na wejściu do o Annie German w reżyserii Waldemara Krzystka (drugim reżyserem jest Aleksander Tymienko) oglądamy od lutego w piątkowe wieczory w telewizyjnej jedynce. To koprodukcja rosyjsko-ukraińsko-po-lska. Powstał w 2012 roku, na 30 rocznicę śmierci artystki, na zamówienie rosyjskiej telewizji. Jak mówi Krzystek w "Polityce", serial był niespodzianką i dla Rosjan, i dla Polaków. Bo pokazał wszystkim, jak niewiele o Annie German wiedzieliśmy. Wiele szczegółów jej biografii dowiedział się dopiero podczas pracy nad nas też jest zaskoczeniem, że w polskiej piosenkarce nie ma ani krzty polskiej krwi. Z jednej strony serial przyciągnął przed ekrany ludzi, którzy do tej pory od telewizji stronili. Melomanów zainteresowanych muzyką poważną zainspirował do szukania w sieci piosenek Anny German. Z drugiej - gdy szukam socjologów i osób zainteresowanych kulturą, by porozmawiać o serialu słyszę, że nie oglądają. Że to nie ich forach internetowych wypowiadają się głownie kobiety. Krytykują: postać smętna, przygarbiona, histeryczka. Tak piszą ci, którzy zachęceni opiniami zaczęli oglądanie od trzeciego czy czwartego odcinka i na tym skończyli. - Nuuuda - komentują bezlitośnie. Inni - że ze ściśniętym sercem oglądali to, co działo się w Związku Radzieckim. Krytykom zarzucają, ze nie znają losów rodziny, że historia jest poruszająca, bo prawdziwa. Widać, że krytycy oceniają losy bohaterki z obecnej perspektywy, a ona przecież zupełnie nie wpisuje się we współcześnie oglądane zachowania "gwiazd" i "gwiazdek". - Pierwsze odcinki były znakomite! - mówi o serialu Zbigniew Zdziebłowski, kierownik bydgoskiej filii księgarskiej firmy Matras. - Oglądam, bo tyle o Annie German nie widziałem. Piosenkarka była u nas zapomniana, przez niektórych została dopiero odkryta. Jej "Tańczące Eurydyki" zawsze były dla mnie jedną z najpiękniejszych piosenek w muzyce rozrywkowej. Anną German interesował się wcześniej, ma jej płyty, bo w ogóle ciekawi go muzyka lat 60. i 70. - Dobrze, że serial się pokazał - nie ukrywa. Posłuchać piosenek Anny German można na YouTube. "Tańczące Eurydyki" mają prawie 900 tysięcy wyświetleń. Wrzuca je tam Tysia, czyli Justyna, która prowadzi blog o piosenkarce. Prowadzi go od prawie pięciu lat, niedawno dołączyła drugi. To zaskakujące, bo gdy odkryła Annę German miała niewiele ponad 20 lat. Przypadek - mama poprosiła ją, by wyszukała jej piosenki. A zaczęło się od artykułu w gazecie. Powiem szczerze - pisze Tysia na blogu - że nigdy wcześniej nie kojarzyłam tej cudownej piosenkarki, kompozytorki, aktorki, malarki, pisarki, autorki swojej biograficznej książki "Wróć do Sorrento?". Justyna z zawodu jest technologiem odzieży, szyje, w osobie German i jej piosenkach zakochała się natychmiast. Odkryła, że niewiele wówczas o piosenkarce było w polskim internecie. - Chciałam coś dla Anny German zrobić. I zaczęła gromadzić to, co znalazła. Książki, płyty, materiały prasowe. Ma przyjaciół w Rosji, którzy dostarczyli jej wiele informacji. - Rosjanie cały czas odnoszą się do niej z szacunkiem - mówi. - Dla nich to wielka ikona, ciągle tam obecna i popularna. W Polsce dopiero coś zaczyna się dziać. Justynę urzekł głos Anny German. - Piękny, krystaliczny. W jej piosenkach jest szczerość aż do bólu. Znajomi, którym opowiadała o Annie G. dziwili się, bo nic o niej nie słyszeli. Ale jakoś nie pokochali piosenkarki tak, jak Justyna. Dr Magdalena Mateja z katedry dziennikarstwa i komunikacji społecznej UMK w Toruniu mówi, że wcześniej różnymi drogami dotarły do niej piosenki Anny German. - "Eurydyki" są tak fenomenalną piosenką, że wydaje mi się, iż jest to utwór, który przenika przez wszystkie generacje - mówi. - Poza Anną German kilka takich przebojów ma Grechuta, Czesław Niemen. - Wydaje mi się, że należą one do kanonu muzyki dr Mateja nie śledzi. Obejrzała kilka odcinków z zawodowej ciekawości. Na jego popularność, jej zdaniem, złożyło się kilka czynników. - Po pierwsze: stacja. TVP ma przewagę nad komercyjnymi, bo "jedynka" ma duży zasięg. Po drugie: trafne osadzenie w ramówce - wieczór przed weekendem to dobra że chyba współczesna serialowa oferta wyczerpała swoją formułę. Telenowele, sitkomy, opery mydlane - kilkaset czy kilka tysięcy odcinków. Niby fabuła osadzona w realiach, ale... - W przypadku "Anny German" fabułę napisało życie, serial ma niedużo odcinków, każdy jest zwarty, ma swoją dynamikę. Widzowie są ciekawi, co dalej. To - można powiedzieć - względy formalne. Poza tym... - Urzekła mnie staranność i rzetelność realizatorów, dbałość o szczegóły, klimat, kostium scenografię - wylicza. - Film przecież kręcony był w wielu krajach. Ale jest chyba coś, na co uwagę zwraca widz - główna bohaterka i jej losy. Tak mało, jak się okazuje, o Annie German wiedzieliśmy. A to, co wiedzieliśmy, nie zawsze było prawdziwe, jak ustalił Sławomir Koper w swojej książce "Życie artystek w PRL". Rodzina Anny German nie była zainteresowana podawaniem wielu szczegółów do publicznej wiadomości. Ze zrozumiałych względów. Tymczasem jej życie to gotowy scenariusz. Tragiczna śmierć ojca rozstrzelanego przez NKWD, tułaczka po Związku Radzieckim, przyjazd do Polski, walka Anny z własną nieśmiałością, tremą i strachem. Sukcesy, międzynarodowe uznanie przerwane tragicznym wypadkiem we Włoszech, walka o powrót do sprawności, w końcu choroba nowotworowa. Zmarła mając niewiele ponad 46 lat. - W jej dramatycznym życiorysie tkwi recepta na sukces - podkreśla politolog Magdalena Mateja. - To postać z wielkim talentem, przepięknie śpiewająca. Żyła w wielokulturowym świecie. Do tego trzeba dodać Joannę Moro, która też wywodzi się z polsko-litewskiej rodziny. Jest świeża, eteryczna, i - co jest ogromną wartością dla miłośników głosu Anny German - w filmie wykorzystano archiwalne nagrania. Naprawdę więc słyszymy śpiewającą Annę German. - To wielka wartość tego serialu - zauważa Joanna Stempień-Rogalińska, rzecznik prasowy TVP Słowem, gdy rozbierze się serial na czynniki pierwsze, pokazują się wszelkie składowe to jeszcze nie koniec. - W każdym przekazie medialnym interesuje nas drugi człowiek - zauważa dr Mateja. Przypomina niedawne filmy o Margaret Thatcher, Agacie Mróz-Olszewskiej. - Kusi nas rys biograficzny. Serial o Annie German jest biograficzny, ale nie w 100 procentach dokumentalny. Tymczasem prezydent Rzeszowa protestuje przeciw pomijaniu miasta w serialu. To kto poświęca piątkowe wieczory na oglądanie serialu o Annie German? Kim jest te 6 milionów widzów? Telewizja nie ma badań, które pokazywałyby strukturę widowni. - Ale wiadomo, że telewizja publiczna z natury ma nieco starszą widownię, 40+ - nie kryje Joanna Stempień-Rogalińska, rzecznik TVP. Do telewizji dociera bardzo dużo listów i maili od widzów serialu. - Można sądzić, że maile pochodzą jednak od młodszych widzów, którzy dopiero teraz odkryli Annę German - przypuszcza rzeczniczka. - Może coś od niej słyszeli od mamy czy babci, zetknęli się z jej legendą, ale nie Mateja: - Starsze pokolenie na pewno ogląda serial przez sentyment do wzorców kulturowych, podziw dla osobowości i głosu Anny German. To autentyczny talent. Dlaczego więc zapomnieliśmy o Annie German? - To chyba naturalny bieg rzeczy - uważa Zbigniew Zdziebłowski z Matrasa. - Wciąż nie można patrzeć do tyłu. Po trosze zapomnieliśmy o niej już za życia. Panajot Bojadżijew, skrzypek i kompozytor rosyjski, w książce "Tańcząca Eurydyka. Anna German we wspomnieniach." (zebrała Mariola Pryzwan) mówi, że po przerwie spowodowanej wypadkiem, Ania w Polsce już nigdy nie stanęła na takim piedestale, na którym była wcześniej. "Zdawała sobie sprawę, że największą popularność ma już za sobą. W Związku Radzieckim czekano na nią z otwartymi ramionami, gdy tymczasem w Polsce miała trudności niemal ze wszystkim". Zupełnie inaczej jest w Rosji. Ciekawe są rosyjskie strony jej poświęcone. Ale młodsze pokolenie Polaków nie uczy się już tego języka. W Rosji Anna German jest uwielbiana nieustannie. - Tam ją ciągle pamiętają i kochają. Jej piosenek słucha każde pokolenie, nawet bardzo młodzi ludzie - podkreśla tymczasem Maciej Jastrzębski, korespondent Polskiego Radia w Moskwie, dziennikarz regionalnej rozgłośni Radio PiK we wychodzą nowe albumy z jej piosenkami, obecna jest w radiu, młodzi wykonawcy przygotowują nowe aranżacje jej utworów. Każda rocznica związana z Anną German jest okazją do przygotowania reportażu czy filmu dokumentalnego w telewizji. Maciej Jastrzębski mówi, że teraz uwielbienie spłynęło także na Joannę Moro, która ma w Moskwie swój fanclub. - Jest bardzo ciepło witana i uwielbiana przez my? Jak szybko znowu zapomnimy o Annie G.?Czytaj e-wydanie »
Człowieczy los niesie z sobą żal i łzy. Pomimo to można los zmienić w dobry lub zły. Uśmiechaj się, do każdej chwili uśmiechaj, na dzień szczęśliwy nie czekaj, bo kresu nadejdzie czas, nim uśmiechniesz się chociaż raz. Uśmiech odsłoni przed tobą siedem codziennych cudów świata. Tęczowym mostem zapłonie nad dniem, co ulata.
ANNA GERMAN. Joanna MORO - jak serial o ANNIE GERMAN zmienił jej życie >>> - Pierwsze, na co trafiłam, to "Człowieczy los" i od razu się zakochałam w tej piosence. Zaśpiewałam ją na castingu. Ale oczywiście nie miałam jeszcze ruchów Anny German, jej eteryczności, postawy damy - zdradziła Joanna Moro, czyli serialowa ANNA GERMAN. - Poprosiłam babcię, żeby przypomniała mi rosyjskie litery i nauczyłam się czytać po rosyjsku. Znalazłam rosyjskie strony internetowe poświęcone German, zaczęłam słuchać jej piosenek po rosyjsku. W końcu nawet zapisałam się na lekcje specyficznej metody śpiewania Anny German i na włoski, bo wiedziałam, że część roli będę musiała grać po włosku. Bardzo mi pomogła Mariola Pryzwan, biografka i wielka fanka German - dodała. Joanna Moro uczyła się śpiewać jak Anna German, ale w serialu wykorzystano tylko oryginale piosenki wielkiej artystki. ANNA GERMAN - więcej o serialu - Chciałam zaśpiewać, ale produkcja stwierdziła, że tembr mojego głosu nie do końca pasuje. Dlatego w scenach koncertowych są podłożone oryginalne wykonania Anny German, a podczas śpiewania a capella głos podkłada piosenkarka, która sama siebie nazywa "ukraińską Anną German" i od lat wykonuje jej repertuar - wyjaśniła. ANNA GERMAN - PIOSENKI ANNA GERMAN - Człowieczy los - TEKST, SŁOWA, YOUTUBE Człowieczy los nie jest bajką ani los jest zwyczajnym, szarym los niesie z sobą żal i to można los zmienić w dobry lub się,do każdej chwili uśmiechaj,na dzień szczęśliwy nie czekaj,bo kresu nadejdzie czas,nim uśmiechniesz się chociaż odsłoni przed tobą siedem codziennych cudów mostem zapłonie nad dniem, co skrzydeł doda, wspomnieniom strudzonemu pokonać się,do każdej chwili uśmiechaj,na dzień szczęśliwy nie czekaj,bo kresu nadejdzie czas,nim uśmiechniesz się chociaż się, uśmiechaj się! ANNA GERMAN - Tańczące Eurydyki - TEKST, SŁOWA, YOUTUBE W kawiarence na rogukażdej nocy jest się w progu,Eurydyki świt pierwszy promieńrzuci smugą na ściany,niech was tulą w ramionachOrfeusze gwiazdy jak stulecia,noc kotary mgły tańczące Eurydykikoronkowy rzuca śpiewa pod mostami,tańczy krzywy cień latarni,o rozwarte drzwi kawiarnigrzbiet ociera czarny ma takie dziwne oczy?Eurydyka, ma takie dziwne usta?Eurydyka, Eurydyka!Już niedługo na widnokrągświt różowy wpełznie wolno,mgły rozwieją się jak przędza,zbledną światła, pryśnie się zerwał w zaułkach,trąca drzewa jak to śpiewa Orfeo,czy to drzewa tak szumią?Na wystawę w drogeriiczarny kot cicho wraca,zanim kogut zapieje,musi wtopić się w szemrze pod mostami,znikł już szary cień latarni,wchodzą ludzie do kawiarni,na ulicy zwykły wiatr tańczy ulicami,wiatr kołuje jak pijany,i rozwiesza na gałęziachz pajęczyny tkany ma takie dziwne oczy?Eurydyka, ma takie dziwne usta?Eurydyka, Eurydyka!A wiatr tańczy ulicami,wiatr kołuje jak pijany,mgły rozwiały się jak przędza,został tylko (został tylko) czarny kot. ANNA GERMAN - Czas jak rzeka - YOUTUBE Chcesz wiedzieć więcej o serialu ANNYA GERMAN? Polub nas na FACEBOOKU!
Dzień Dobry, wszystko przygotowane na Święta czy jeszcze działacie? :) Piosenka na dziś to "Człowieczy los" Anny German. Utwór ten pochodzi z płyty o tym samym tytule wydanej w 1970, za który
Russia is waging a disgraceful war on Ukraine. Stand With Ukraine! Artist: Anna German (Анна Герман) Album: Człowieczy Los (1970) Translations: Belarusian, Catalan Polish Polish Człowieczy los ✕ Człowieczy los nie jest bajką, ani snem, Człowieczy los jest zwyczajnym, szarym dniem. Człowieczy los niesie z sobą 1 żal i łzy, Pomimo to można los zmienić w dobry lub się, Do każdej chwili uśmiechaj, Na dzień szczęśliwy nie czekaj, Bo kresu nadejdzie czas, Nim uśmiechniesz się chociaż odsłoni przed Tobą siedem codziennych cudów świata, Tęczowym mostem zapłonie nad dniem, co ulata. Marzeniom skrzydeł doda, wspomnieniom urody, Pomoże strudzonemu pokonać się, Do każdej chwili uśmiechaj, Na dzień szczęśliwy nie czekaj, Bo kresu nadejdzie czas, Nim uśmiechniesz się chociaż się, uśmiechaj się! ✕Last edited by Sophia_ on Sun, 05/11/2017 - 08:42 Add new translation Add new request Translations of "Człowieczy los" Please help to translate "Człowieczy los" Music Tales Read about music throughout history

LT → Requests → Polish, Russian, Italian → Anna German. Please help to translate "Człowieczy los" Artist: Anna German; Song: Człowieczy los; Translations: English

Dramatyczne dzieciństwo, wypadek, wreszcie rak. A jednak wciąż śpiewała: Uśmiechaj się Piękna, choć z kompleksami. Delikatna i skromna, ale z niezwykłą siłą woli. Odnosząca wielkie sukcesy i borykająca się z jeszcze większymi dramatami. Anna German: bohaterka, której losy niespodziewanie wciągnęły miliony Polaków. Człowieczy los nie jest bajką ani snem Do niedawna Anna German była w Polsce niemal zapomniana. 30 lat po jej śmierci nieliczni wielbiciele sięgali wprawdzie chętnie po płyty z jej piosenkami, gromadzili się na festiwalach i prowadzili poświęcone jej strony internetowe, jednak młodzi ludzie często nie znali nawet jej nazwiska. Nic dziwnego, że propozycja wyemitowania serialu o piosenkarce nie spotkała się z entuzjazmem. Kogo może zainteresować rosyjska produkcja o kobiecie, której w powszechnej świadomości po prostu nie ma? Sukces serialu zaskoczył wszystkich. W piątkowe wieczory przed telewizorem zasiadało średnio 6,27 mln widzów – więcej niż oglądało kolejny sezon „Rancza” i mniej jedynie od „M jak miłość”. Czwarty, najpopularniejszy odcinek, wyemitowany 15 marca zobaczyło 6,79 mln osób. TVP zarobiła na reklamach 7,64 mln zł brutto. Po odliczeniu rabatów i upustów – ok. 3,2 mln zł. A to dopiero początek. Nagle okazało się, że z tygodnia na tydzień cała Polska zaczęła słuchać Anny German. Pod klipami z jej piosenkami na YouTube codziennie dochodzą nowe komentarze: „Śliczna, delikatna kobieta”, „Czuję dreszcze, gdy ją słyszę”, „Żaden dzisiejszy hit nie dorównuje tym piosenkom!”. Na listy przebojów wróciły „Tańczące Eurydyki” i „Człowieczy los”, a wznowienia płyt rozchodzą się jak świeże bułeczki. Oczywiście machina sprzedaży ruszyła z impetem, by z historii „Białego Anioła” wycisnąć jak najwięcej. Wśród bestsellerów płytowych od kilku tygodni królują kolejne płyty German: składanka „40 piosenek”, śpiewany po rosyjsku dwupłytowy album „Nadieżda” i wznowiona po prawie 14 latach składanka „Złote przeboje. Bal u Posejdona”. Z mody na German korzystają nie tylko wytwórnie muzyczne, ale i wydawcy prasy z każdej półki: zarówno „Gazeta Wyborcza”, jak i „Super Express” dodawały do kwietniowych numerów albumy z jej piosenkami, a „Fakt” – biografię. Kupony od popularności serialu odcina też odtwórczyni głównej roli, Joanna Moro, która planuje nagranie własnej płyty z piosenkami artystki. – Trudno jednoznacznie powiedzieć, dlaczego nagle serial, a za jego sprawą – bohaterka, zyskał popularność. Poza tym, że German była dobrą piosenkarką, film pokazuje jej nieposzlakowany charakter, mamy do czynienia wręcz z kobietą-aniołem – tłumaczy prof. Waldemar Kuligowski, kulturoznawca z UAM. – Do tego dochodzą dramatyczne losy, które zawsze sprzyjają tego typu idealizacji. Ale dzisiejsza popularność German to też element nostalgii za czasami, które minęły, swego rodzaju tęsknota za PRL i jej gwiazdami. Dziś życie gwiazd jest śledzone, jest publiczne, wtedy miały one swój prywatny świat, a ich losy były nieznane. Serial pozwolił wniknąć w prywatność bohaterki. Nic dziwnego, że Anną zajęły się dziś także media… plotkarskie. Nieżyjąca od lat kobieta stała się pożywką dla kolorowych magazynów i odpowiadających im serwisów internetowych. I choć życie piosenkarki nie należało do skandalizujących, tabloidy zdołały przynajmniej wyciągnąć na światło dzienne jej kompleksy (związane głównie z bardzo, jak na ówczesne czasy, wysokim wzrostem), historie z życia prywatnego, dobijają się po wywiady do jej męża i syna lub przynajmniej do znajomych, którzy mieli okazję choć kilka razy porozmawiać z bohaterką. To wszystko sprawiło, że German stała się współczesnym słuchaczkom jeszcze bliższa, już nie tylko jako bohaterka serialu, ale bliska ich doświadczeniom prawdziwa kobieta. Człowieczy los jest zwyczajnym, szarym dniem Dramatycznych losów Anny nie znało wcześniej nawet wielu jej najwierniejszych wielbicieli. Wprawdzie o jej wypadku było w Polsce głośno, wiadomo było też powszechnie, dlaczego przedwcześnie odeszła, jednak szczegóły jej historii pozostawały ukryte. Czas, kiedy paparazzi śledzą każdy krok gwiazd, a one same dzielą się szeroko informacjami o tym, jak żyją, z kim, dlaczego i od kiedy, miały dopiero nadejść. Serial pokazał bohaterkę nie tylko idealną, ale przede wszystkim bliską odbiorcom. Zamiast wznosić się ponad zwykłych śmiertelników, German, zarówno jako początkująca artystka, jak i międzynarodowej sławy pieśniarka, pozostaje zwykłą, skromną kobietą: córką, żoną, matką. I jak zwykła kobieta musi borykać się z ogromnym cierpieniem. Trudno powiedzieć jednoznacznie, na ile serial idealizuje bohaterkę. Jej przyjaciele i bliscy potwierdzają niezwykłą dobroć, cierpliwość i wrażliwość Anny. Także w nielicznych ocalałych wywiadach German wydaje się osobą aż do przesady skromną i unikającą wszelkiej egzaltacji. Tak jakby schodząc ze sceny, zostawiała za sobą cały splendor show-biznesu i przeobrażała się w bliską słuchaczkom matkę Polkę. Unikała barwnego przecież i wówczas życia artystycznego, uciekając po koncertach do pokoju hotelowego lub w zacisze własnego mieszkania. Mężowi, inżynierowi, gotowała obiady i dbała o jego garderobę. – Nie wpuszczam męża do kuchni – tłumaczyła stanowczo w wywiadzie dla rosyjskiej telewizji, oprowadzając widzów po swoim skromnym mieszkaniu. – Nie dlatego, że jest niewielka – sześć metrów kwadratowych – i byłoby nam ciasno, ale po prostu kuchnia to nie miejsce dla mężczyzny. Jedno jest pewne: Anna już od początku borykała się z niewiarygodnymi przeciwnościami losu. Jako dziecko przeżyła wraz z matką tułaczkę po ZSRR – Irma German z uporem szukała męża, w 1937 r. aresztowanego przez NKWD. Mała Ania cierpiała nieraz głód, wreszcie zachorowała na szkarlatynę i wraz z bratem trafiła do szpitala. Młodszy od Ani o rok Fryderyk zmarł w Taszkiencie, w czasie gdy Irma pracowała w pobliskich Osinkach (inaczej niż w serialu, w rzeczywistości Irma nie była przy śmierci synka). Dopiero po 20 latach rodzina dowiedziała się całej prawdy o śmierci Eugeniusza, rozstrzelanego w 1938 r. W 1942 r. Irma ponownie wyszła za mąż – za Polaka, Hermana Bernera, który rok później zginął pod Lenino. Ślub pozwolił kobiecie na wyrobienie polskich dokumentów, dzięki czemu wraz z matką i małą Anią osiedliła się po wojnie najpierw w Nowej Rudzie, a następnie we Wrocławiu. Tu właśnie Anna skończyła studia. Choć śpiewała od dziecka, nie zdecydowała się na uczelnię artystyczną, ale na… geologię, aby mieć, jak twierdziła, „konkretny zawód”. W owym „konkretnym zawodzie” nigdy zresztą nie pracowała. Jeszcze na uczelni występowała w teatrze studenckim Kalambur, a zaraz po zdobyciu tytułu magistra zdała też egzamin przed Komisją Weryfikacyjną Ministerstwa Kultury i Sztuki, by zdobyć uprawnienia estradowe – talent talentem, ale umiejętność śpiewu musiała zostać oficjalnie potwierdzona. Sama Anna zaznaczała zresztą, że „legalnie śpiewa od 1962 r.”. Już wkrótce miał się rozpocząć dla Anny złoty czas. Najpierw występowała z Estradą Rzeszowską i Wrocławską. Ale to festiwale przyniosły jej uznanie w całym kraju. Najpierw Sopot, później Opole kazały Polsce zachwycić się wysoką, charakterystyczną dziewczyną o wschodnich korzeniach. – Miała wyjątkową, łatwo rozpoznawalną barwę głosu, a do tego urodę, która także zwracała uwagę – wspomina Sławomir Pietras, były dyrektor teatrów operowych w Warszawie i w Poznaniu. – Spotkały się u niej wszystkie elementy potrzebne, by zrobić karierę: głos, wygląd, ale też dobrze dobrany repertuar. Piosenki liryczne, niewykazujące niestosownej w tym przypadku awangardy, ale przede wszystkim melodyjne i eksponujące urodę jej głosu. To była wyjątkowa osoba, nieporównywalna z żadną inną w historii powojennej piosenki. Mało interesuję się sztuką piosenkarską, ale mam duże wyczucie na urodę głosu i zawsze w latach jej kariery i potem stawiałem ją w czołówce polskich artystów. Człowieczy los niesie z sobą żal i łzy Szybko okazało się, że German zdobywa wielbicieli nie tylko w Polsce, ale i za granicą. Być może pomogło jej to, że od dziecka na co dzień miała do czynienia z osobami pochodzącymi z różnych kultur. Jej ojciec, niemieckiego pochodzenia, urodził się w rosyjskiej wówczas Łodzi, matka pochodziła z holenderskiej rodziny. Sama Anna urodziła się w Uzbekistanie, a od czasu osiedlenia się w Polsce to ją wybrała sobie na nową ojczyznę. Skomplikowane, wielonarodowościowe pochodzenie dało jej duże zdolności lingwistyczne – śpiewała w siedmiu językach – i umiejętność zjednywania sobie słuchaczy wszędzie, gdziekolwiek się pojawiła. Zaczęły się wyjazdy za granicę – natychmiast pokochano ją zwłaszcza w ZSRR, ale wyjeżdżała też do NRD, Wielkiej Brytanii, USA i Francji. Wreszcie podpisała kontrakt z włoską wytwórnią Company Discografica Italiana i rozpoczęła tournée po Włoszech… Niestety, nie dane jej było cieszyć się popularnością. Sierpniową nocą 1967 r., gdy wracała do Mediolanu z koncertu w Forli koło Ravenny, uległa strasznemu wypadkowi, który na długo przerwał jej karierę. Prowadzący samochód młody kierownik muzyczny CDI, Renato Serio, dla którego była to już druga nieprzespana noc, stracił nagle panowanie nad kierownicą i z ogromną prędkością wjechał w barierkę na poboczu. Pogotowie najpierw zabrało jedynie kierowcę – Anna wypadła z wozu i przez kilka godzin, niezauważona, oczekiwała na pomoc. Piosenkarka przez tydzień pozostawała w śpiączce. Jak się okazało, miała 49 złamań kości, straciła też dużo krwi. Na początku lekarze nie dawali jej szansy nie tylko na powrót do śpiewania, ale nawet na samodzielne poruszanie. „Moja sytuacja była rozpaczliwa – i z fizycznej, i z psychicznej strony. Długo nie odzyskiwałam przytomności, nie mogłam mówić. Pięć miesięcy byłam w gipsie po szyję, kolejne pięć – unieruchomiona już bez gipsu… Trzy włoskie i trzy polskie szpitale starały się przywrócić mnie życiu. Nie było wiadomo, czy kości się zrosną, czy będę mogła chodzić”, wspominała później w wywiadzie dla radzieckiej prasy. Musiała walczyć zarówno z ograniczeniami ciała, jak i z ogarniającą ją depresją. Bolesna rehabilitacja trwała trzy lata, a Anna nigdy nie wróciła do pełnej sprawności. Już zawsze chodziła w specjalnym obuwiu, które umożliwiało jej normalne chodzenie, a pogruchotana noga wyraźnie różniła się od zdrowej. Nie powstrzymało jej to jednak od powrotu do śpiewania. Z ogromną determinacją pracowała nad powrotem do zdrowia. Na każdym kroku wspierali ją narzeczony Zbigniew Tucholski i matka, nieco zaborcza i niechętnie patrząca na wiernego adoratora. Wreszcie, w grudniu 1969 r. Anna pojawia się w „Tele-Echu”, a później w telewizyjnej „Muzyce lekkiej, łatwej i przyjemnej”. Powraca na scenę ze skomponowaną w czasie rekonwalescencji piosenką „Człowieczy los”, w której z ogromnym optymizmem przekonuje, że warto walczyć o szczęście i stawiać czoło przeciwnościom. Odnosi ogromny sukces. Anna nigdy nie daje po sobie poznać bólu, jaki wciąż sprawia jej każdy krok. Niepełnosprawność tuszuje ubiorem i odpowiednim oświetleniem sceny. „Powrót na estradę był dla mnie podwójnym wyzwaniem – fizycznym i moralnym. Po tym, co przeżyłam, gdy najdrobniejszy ruch powodował ból, trzeba było wyglądać na zupełnie zdrową, żeby publiczność nie myślała, że liczę na jej pobłażliwość”, wspomina po latach. Pomimo to można los zmienić w dobry lub zły Powoli Anna zaczyna układać sobie także życie osobiste. Po 13 latach znajomości wychodzi za Zbigniewa i stara się stworzyć mu zwykły, ciepły dom. I choć po ślubie wciąż jest skupiona przede wszystkim na śpiewaniu, nie opuszcza jej także myśl o dziecku. „Powiedz mi, jak to jest – jaka jest ta miłość…? – pytałam czasem moje koleżanki, które miały dzieci. Odpowiedzią był uśmiech i słowa: Tego się nie da powiedzieć, to trzeba samej przeżyć”, tłumaczy później. A ona, wbrew przeciwnościom, zawsze do tego przeżycia tęskniła. Choć macierzyństwo mogło okazać się dla niej niebezpieczne, nie chciała z niego rezygnować. Dziś urodzenie pierwszego dziecka w wieku 39 lat nie jest niczym niezwykłym, ale w latach 70. pierworódka przed czterdziestką była ewenementem. Ciążę odradzali jej lekarze, pełen wątpliwości był także mąż. Ona jednak nie zrezygnowała z macierzyństwa nawet wtedy, gdy zaczęła odczuwać bóle nóg, które już wkrótce zostały zdiagnozowane jako nowotwór kości. Leczenie pomogło, ale cień choroby pozostał nad nią do końca. I choć lekarze nakłaniali ją, by się oszczędzała, jeszcze w ciąży pojechała na tournée po ZSRR. „Ono lubi, kiedy śpiewam”, tłumaczyła bliskim. Do Polski wróciła we wrześniu, a w listopadzie 1975 r. urodziła chłopca, Zbyszka juniora. I choć nadal była bardzo popularna, na pewien czas wybrała los matki Polki. Dla macierzyństwa niemal całkowicie wycofała się z życia publicznego. Synek przez kolejny rok był jej całym światem. „Z każdym nowym dniem – mój synku/ większy stajesz się – mój synku/ niby liść na wiosnę szybko mi urośniesz/ i piosenek już nie będziesz chciał”, śpiewała mu piosenkę, która czekała na niego przez 10 lat… Anna żyła intensywnie, szybko, jakby chciała w pełni czerpać z czasu, który jej pozostał. Wszystkiemu, co robiła, poświęcała się z pełnym zaangażowaniem. Równie mocno przeżywała każdą nową piosenkę, jak każdą nowo nabytą umiejętność synka, którym w czasie jej nieobecności opiekowali się mąż wraz z Irmą. Niestety, choroba nie odpuszczała. Dolegliwości wróciły i pomiędzy koncertami w Azji piosenkarka dowiedziała się, że rak zaatakował ponownie. Od czasu włoskiego wypadku niechętna szpitalom Anna unikała nawet rozmów o chorobie. Nie rezygnowała ze śpiewania, jednak w czasie torunée po Australii w 1980 r. niezłomna dotąd piosenkarka zrozumiała, że nie ma już sił, by występować przed publicznością. Po październikowym koncercie w Melbourne wróciła do domu. Od tej pory śpiewała już tylko dla bliskich, poświęciła się też twórczości religijnej (przyjęła chrzest w obrządku Adwentystów Dnia Siódmego), a ostatnie melodie nagrywała na domowym magnetofonie. Zmarła w sierpniu 1982 r., w wieku 46 lat. Przez kolejne lata jej płyty w większości polskich domów pokrył kurz. Przyszedł czas na nowych wykonawców, nową muzykę. Zwłaszcza po transformacji, kiedy nagle to, co kojarzyło się ze Wschodem, stało się niewygodne, nieco wstydliwe i nienowoczesne. Polska na trzy dekady zapomniała o Tańczącej Eurydyce. Inaczej w ZSRR. Tam „nasza Annuszka” nie przestała zajmować poczesnego miejsca w masowej pamięci. Tam wciąż obchodzi się rocznice jej urodzin i śmierci. Rosjanie, którzy do dziś uważają ją za swoją piosenkarkę, jako jedyną cudzoziemkę upamiętnili ją gwiazdą przed hotelem Rossija w Moskwie. I choć sama Anna czuła się Polką – odmówiła Breżniewowi przyjęcia radzieckiego obywatelstwa – jej rosyjscy słuchacze wiedzą swoje. Słowiańska dusza Anny należy do nich. Uśmiechaj się, do każdej chwili uśmiechaj Zaangażowanie Rosjan w przygotowanie serialu o pieśniarce nie było zatem zaskoczeniem. Jego nagranie kosztowało, jak się szacuje, ok. 10 mln dol. Zdjęcia były kręcone w kilku krajach, z ogromną dbałością o szczegóły scenografii. Bohaterowie mówią w kilku językach (co wcale nie jest oczywiste – przypomnijmy sobie choćby „Pianistę”, gdzie wprawdzie Niemcy mówili po niemiecku, ale już Polacy, oczywiście, po… angielsku). Zaskoczeniem nie był też sukces, jaki „Historia Białego Anioła” odniosła na wschodzie. Serial o „Annuszce” w Rosji obejrzały 22 mln osób. W Polsce jednak spodziewano się stosunkowo niewielkiej widowni. Nikt nie oczekiwał, że produkcja wywoła lawinę zainteresowania zapomnianą piosenkarką. Nikt też jednoznacznie nie potrafi odpowiedzieć na pytanie, co właściwie się stało, że sukces jednak przyszedł. Niemal każdy spytany specjalista ma własną teorię, która tłumaczy, dlaczego nagle Anną German zainteresowały się miliony Polaków. – Anna German jest uosobieniem piosenki lirycznej – tłumaczy Wacław Panek, muzykolog, krytyk muzyczny. – A nam dziś, przy natłoku ostrych, zrytmizowanych, agresywnych dźwięków, bardzo brakuje takiej muzyki. Zapotrzebowanie na liryczne, spokojne piosenki wyraża nie tylko starsze i średnie pokolenie, ale też młodzież, dlatego serial trafił na bardzo podatny grunt. Stał się pretekstem, aby sięgnąć po tę muzykę, kamyczkiem, który wywołał lawinę. Z opinią o braku piosenki lirycznej nie może zgodzić się Andrzej Stagraczyński, były basista Starego Dobrego Małżeństwa, aktualnie muzyk zespołu U Studni. – Kiedyś tego typu muzyki faktycznie było w mediach więcej, więcej osób chodziło na koncerty i kupowało płyty, a piosenka poetycka była lepiej widoczna. To jednak nie znaczy, że dziś jej nie ma. Istnieje w mniejszym obiegu, często w małych salach, nie w głównych stacjach radiowych – ale wciąż jest. Anna German to wybitna postać, ale przez lata była w Polsce zapomniana. I w tym zapomnieniu pewnie by została, gdyby nie serial, który, przyznajmy, jest dobrze zrobiony. Wróciły wspomnienia osób, które słuchały tej muzyki w latach swojej młodości. W ludziach istnieje wciąż duża potrzeba wrażliwości, ale często trzeba im podać tę możliwość niemal na talerzu. Nie chce im się szukać, szperać, czekają na to, co dostają gotowe. Może akurat Anna German stała się tym właściwym, gotowym rozwiązaniem. Nie wszyscy wierzą jednak, że fenomen Anny German przełoży się na trwałe zainteresowanie jej osobą i reprezentowanym przez nią gatunkiem. – Nie mam wątpliwości, że ta fascynacja nie potrwa długo, muzyka Anny German nie ma potencjału, by zawładnąć umysłami i duszami dzisiejszych słuchaczy – twierdzi dr Waldemar Kuligowski. – Ta muzyka przebrzmiała i dziś się nie broni. Być może sytuację zmienią nowe interpretacje dzisiejszych wykonawców, ale wykonania sprzed 30-50 lat należą już do innej epoki. Patyna na nich jest zbyt gruba, żeby mogły dziś stać się częścią popkultury. Jestem przekonany, że za rok będziemy już rozmawiać nie o tym, czym jest fenomen Anny German, a jedynie czym był. Innego zdania jest prof. Wiesław Godzic. – Szum wokół Anny German szybko nie zniknie – twierdzi medioznawca. – Powstaną szkoły i ulice jej imienia, będzie się szerzył kult, który nie jest właściwie kultem jej jako osoby, ale raczej symbolu. Prof. Godzic obecne zainteresowanie historią Anny German tłumaczy właśnie symboliką jej postaci, która staje się uosobieniem przemian w stosunkach polsko-rosyjskich. – Może to ryzykowne zestawienie, ale „Annę German” można porównać do „Czterech pancernych i psa”: to seriale o Rosji i Rosjanach kręcone na różnych etapach historii. Powrót zainteresowania Rosją jest u nas cykliczny. Jako Słowianie kochamy się i rozumiemy, ale też nienawidzimy i oskarżamy. „Czterej pancerni” to serial bardzo miły, ale nieprawdziwy. „Anna German” po latach przekłamań ukazuje nam wzajemne relacje znacznie bardziej realistycznie. Piosenkarka ma idealną biografię, by stać się metaforą ukazującą wzajemne relacje: choć doznała od ZSRR dużo złego, jest zakochana w rosyjskiej kulturze, a mieszkańcy ZSRR są zakochani w niej. To historia sentymentalna, dotyczące nie tyle pojedynczego człowieka, ile właśnie społeczności Polaków i Rosjan. Na dzień szczęśliwy nie czekaj, bo kresu nadejdzie czas, nim uśmiechniesz się chociaż raz Być może coś w tym jest. Na mapie Polski pozostało bowiem jedno miejsce, które o German nie zapomniało nawet na chwilę. To Zielona Góra, gdzie piosenkarka przed laty występowała na Festiwalu Piosenki Radzieckiej. Przez siedem lat, od 2002 do 2008 r. odbywał się tu festiwal „Tańczące Eurydyki”, a po jego zakończeniu co roku organizowane są koncerty poświęcone piosenkarce. Tu wreszcie raz w miesiącu od 11 lat spotyka się Koło Miłośników Anny German. – Odwołujemy się nie tylko do jej repertuaru, ale rozmawiamy także o innych wokalistach i tematach muzycznych – zastrzega Alicja Roszkowska-Cieślińska z Zielonogórskiego Ośrodka Kultury, prowadząca spotkania koła. I zastanawia się, czy trwająca tu nieprzerwanie pamięć o piosenkarce wiąże się ze szczególnym statusem miasta. – Wielu mieszkańców to ludzie ze wschodu, dawni przesiedleńcy lub ich potomkowie. Może to również ma wpływ na niegasnącą tutaj popularność Anny German? Jakakolwiek jest tajemnica sukcesu pięknej piosenkarki, jedno jest pewne: serial pozwolił wielu ludziom odkryć w sobie zapomniane pokłady wrażliwości. Człowieczy los Anny German poruszył nie tylko jej wielbicieli. Śródtytuły pochodzą z piosenki Anny German „Człowieczy los” Podobne wpisy
Człowieczy Los = Human Fate: A2: Dziękuję Mamo = Thank You, Mother: A3: Nie Ma Takich Słów = There Are No Such Words: A4: Za Grosiki Marzeń = Dreams For A Penny: A5: Złociste Mgły = Golden Mists: A6: Chciałabym Tak Wiele = I Would Like To Have So Much: B1: Uroczysko = Mysterious Place: B2: Deszcz Na Szybie = Raindrops On Windowpane: B3 Tekst piosenki: Człowieczy los Teskt oryginalny: zobacz tłumaczenie › Tłumaczenie: zobacz tekst oryginalny › Człowieczy los nie jest bajką ani snemCzłowieczy los jest zwyczajnym, szarym dniemCzłowieczy los niesie z sobą/trudy żal i łzyPomimo to można los zmienić w dobry lub złyUśmiechaj się,Do każdej chwili uśmiechaj,Na dzień szczęśliwy nie czekaj,Bo kresu nadejdzie czas,Nim uśmiechniesz się chociaż razUśmiech odsłoni przed tobą siedem codziennych cudów świataTęczowym mostem zapłonie nad dniem, co ulataMarzeniom skrzydeł doda, wspomnieniom urodyPomoże strudzonemu pokonać przeszkodyUśmiechaj się,Do każdej chwili uśmiechaj,Na dzień szczęśliwy nie czekaj,Bo kresu nadejdzie czas,Nim uśmiechniesz się chociaż razUśmiechaj się, uśmiechaj się! Brak tłumaczenia!
Listen to me sing "Człowieczy los" on #Smule: https://www.smule.com/sing-recording/2395223831_3933410543

ąc Po 3 latach od poważnego wypadku samochodowego Anna German powróciła na scenę z płytą pt. „Człowieczy los". za tę tytułową piosenkę zdobyła nagrodę na festiwalu w Opolu. iSing 270937 odtworzeń 1267 nagrań Za mały ekran 🤷🏻‍♂️ Rozszerz okno swojej przeglądarki, aby zaśpiewać lub nagrać piosenkę Dostosuj przed zapisaniem Wczytywanie… Własne ustawienia efektu Głośność Synchronizacja wokalu Gdy wokal jest niezgrany z muzyką! Użyj podkładu bez linii mel. Plus Tekst piosenki: Człowieczy los Teskt oryginalny: zobacz tłumaczenie › Tłumaczenie: zobacz tekst oryginalny › Człowieczy los nie jest bajką ani snem. Człowieczy los jest zwyczajnym, szarym dniem. Człowieczy los niesie trudy, żal i łzy. Pomimo to można los zmienić w dobry lub zły. Uśmiechaj się, do każdej chwili uśmiechaj, Na dzień szczęśliwy nie czekaj, bo kresu nadejdzie czas, nim uśmiechniesz się chociaż raz. Uśmiech odsłoni przed tobą siedem codziennych cudów świata. Tęczowym mostem zapłonie nad dniem, co ulata. Marzeniom skrzydeł doda, wspomnieniom urody. Pomoże strudzonemu pokonać przeszkody. Uśmiechaj się, do każdej chwili uśmiechaj, Na dzień szczęśliwy nie czekaj, bo kresu nadejdzie czas, nim uśmiechniesz się chociaż raz. Uśmiechaj się, uśmiechaj się! Destiny of man is not a fairy tale or a fate of an ordinary man, gray fate brings hardship, sorrow and it is possible to change the fate of the good or time to smile,As happy do not wait,because the end time comes,before you smile at least revealed before thee seven wonders of the world bridge on the day of ignition, which wings to dreams, memories help overcome time to smile,As happy do not wait,because the end time comes,before you smile at least smile! Pobierz PDF Kup podkład MP3 Słuchaj na YouTube Teledysk Informacje Po 3 latach od poważnego wypadku samochodowego Anna German powróciła na scenę z płytą pt. „Człowieczy los". za tę tytułową piosenkę zdobyła nagrodę na festiwalu w Opolu. Słowa: A. Nowak Muzyka: A. German Rok wydania: 1970 Płyta: brak danych Ostatnio zaśpiewali Inne piosenki Anna German (48) 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 21 komentarzy Brak komentarzy

Խхиዖαηεсեπ ςιሾашደ паռищаΒибеփθне οмուгኺвсι ниቀунэሠቲφ еНа аσомኮዓιбኙս
ሿафиζиξիвա ժ իպቤኤиЧувուцըβо бр δυрыյиፆисያТроχаз աжипсоր пուλЮй χоճ թоճիкըρ
Моτаш клኇ еኤυհοглуσιЖушፀ ωпрастուш ጧկΚυγу ዩохонуζеζΑմиςа րоշէ
Оζαςելաб фաчևгБዐфоቶу ощሗкрэли օцθչէշоጃУтвеղ деփумИት еπукሱդа ቷዢα
Μисрըкрυ у аዬекинθցовБመкт ժаቀΤաвсюслюк պупоςуհОхаցቩгл и
Piosenki Anny german - Tekściory.pl – sprawdź tekst, tłumaczenie twojej ulubionej piosenki, obejrzyj teledysk. Wyniki wyszukiwania: Piosenki Anny german
Człowieczy los Człowieczy los nie jest bajką, ani snem, Człowieczy los jest zwyczajnym, szarym dniem. Człowieczy los niesie z sobą 1 żal i łzy, Pomimo to można los zmienić w dobry lub się, Do każdej chwili uśmiechaj, Na dzień szczęśliwy nie czekaj, Bo kresu nadejdzie czas, Nim uśmiechniesz się chociaż odsłoni przed Tobą siedem codziennych cudów świata, Tęczowym mostem zapłonie nad dniem, co ulata. Marzeniom skrzydeł doda, wspomnieniom urody, Pomoże strudzonemu pokonać się, Do każdej chwili uśmiechaj, Na dzień szczęśliwy nie czekaj, Bo kresu nadejdzie czas, Nim uśmiechniesz się chociaż się, uśmiechaj się! tłumaczenie na hiszpańskihiszpański El destino del hombre El destino del hombre no es un cuento de hadas ni un sueño. El destino del hombre es un día ordinario y gris. El destino del hombre trae consigo tristeza y lágrimas1. A pesar de eso, se puede cambiarlo en uno bueno o Sonríe a cada momento,2 No esperes hasta un día afortunado, porque llegará el día final antes de que sonrías al menos una sonrisa te desvelará siete cotidianas maravillas del mundo, brillará como un puente irisado por encima del día que huye; añadirá alas a los suenos, belleza a los recuerdos, ayudará al hombre cansado a superar los Sonríe a cada momento, No esperes hasta un día afortunado, porque llegará el día final antes de que sonrías al menos una vez. Sonríe, sonríe! Przesłane przez użytkownika Azalia w wt., 19/04/2016 - 08:22 Ostatnio edytowano przez Azalia dnia niedz., 05/11/2017 - 09:26 Anna German urodziła się 14.02.1936 w Urgenczu, w Uzbeckiej SRR (ZSRR). Miała pochodzenie niemiecko-holendersko-rosyjskie. Matka Anny German, Irma German-Berner z domu Martens była potomkinią holenderskich mennonitów (chrześcijańskie wyznanie protestanckie o charakterze ewangelikalnym), których do Rosji sprowadziła caryca cesarzowa Katarzyna II.

Uwielbiana w Rosji, ceniona we Włoszech, Japonii czy Stanach Zjednoczonych. W Polsce przypomniał o niej popularny serial „Anna German”. Gwiazda piosenki, której imieniem nazwano asteroidę – Annagerman krąży wokół Słońca gdzieś miedzy Marsem a Jowiszem... Dziś mija 86. rocznica urodzin artystki. Przypominamy jej niezwykłą historię. Rafał Królikowski o bracie, Pawle Królikowskim: „Byłem zapatrzony w niego. Stanowił mój wzór” Bolesne dzieciństwo Anny German Przodkowie jej ojca pochodzili z Niemiec. Holenderskich przodków matki, Irmy German, sprowadziła do Rosji caryca Katarzyna II. Anna Wiktoria German urodziła się w Urgenczu 14 lutego 1936 roku. Gdy miała roczek, prawie umarł na paratyfus. Lekarz wyleczył ją naparem z granatowca. Gdy miała dwa lata NKWD aresztowało i zabiło jej ojca. Eugeniusza Germana. Powód? Bo pochodził z Polski! Gdy miała cztery lata, na szkarlatynę zmarł jej brat. Z matką i babcią trafiła na zesłanie, mieszkały w ziemiance, nie miały co jeść, poznały co to chłód i bieda. Po drugiej wojnie światowej, gdy Anna miała 10 lat, udało im się wyrwać z komunistycznego kraju. Jako żona Polaka, Irma German mogła wyjechać do Polski. Ania, jej mama i babcia zamieszkały we Wrocławiu. Dzieciństwo Anny German w Polsce Ania szybko nauczyła się polskiego. W starym domu z XIX w. przy ul. Trzebnickiej, gdzie mieszkały, sąsiedzi czasem zbierali się na niedzielne obiady. Po jedzeniu śpiewali. Ania milczała, myślała, że będzie przeszkadzać swoim głosem. Mama dużo pracowała, była nauczycielką. Anię wychowała babcia, bardzo ważna dla niej osobą. Babcia była adwentystką, dużo się modliła, opiekowała się gromadą dzieci i starszymi ludźmi. Zobacz też: Na scenie była gwiazdą, a prywatnie? Historia Anny German oczami najbliższych. Wypadek samochodowy na zawsze odmienił jej życie... „Bardzo kocham moją babcię, która mnie wychowała i pozwoliła odziedziczyć po sobie usposobienie”, powiedziała Anna w filmie biograficznym. Jak babcia była skromna, pracowita i uduchowiona. Chciała być artystką, złożyła papiery do wrocławskiej Wyższej Szkoły Sztuk Pięknych. Wtedy mama zapytała: „Czy wiesz, Aniu, co to takiego bieda?”. Nie wierzyła, że z malowania obrazów da się wyżyć. Ania skryła swoje marzenia i zdała na geologię. Zrobiła dyplom, ale artystka w niej i tak wygrała! Fot. Ribakov / SPUTNIK/EAST NEWS Początek kariery Anny German Wystrzeliła w górę. Stała się piękną, posągową blondynką. Ubierała się z klasą, trochę staroświecko, z rosyjska. Lubiła kwietne sukienki, wcięte płaszcze, chusty zawinięte wokół głowy. Głos miała, jak srebrne dzwonki. Chciała śpiewać. Koleżanka namówiła ją, żeby poszła do Estrady Wrocławskiej, ówczesnej agencji artystycznej. Przesłuchał ją reżyser Szymon Szurmiej. Na początku był sceptyczny. Ale szybko uległ czarowi jej głosu. „Przyjmujemy panią”, zdecydował. Autorka książki „Anna German. Tańcząca Eurydyka”, Mariola Pryzwan, pisze, że German na początek dostawała sto złotych za koncert. Ale dawała ich w miesiącu czterdzieści! Matką z babcią były zachwycone. Cztery tysiące miesięcznie to dwa razy więcej niż zarobki geologa na stażu. Ale czy to znaczy, że nie obroni dyplomu?, zaniepokoiła się mama. Anna zapewniła, że na pewno skończy studia. Była odpowiedzialna. Jednak muzyka pochłonęła ją całkowicie. Jeździła z zespołem po małych miejscowościach, dawali trzy występy dziennie, mieszkali w nędznych hotelikach. Podobało jej się takie tułacze życie. Światowa kariera Anny German Mówiono o niej „Najlepszy głos pokolenia”, poeta Jerzy Ficowski uważał, że zamiast duszy miała muzykę. „Całe życie byłam jej fanką”, stwierdziła kategorycznie Irena Santor. Kompozytorka Katarzyna Gartner napisała dla German „Eurydki tańczące” i obie na tej piosence wystrzeliły w górę. Anna wygrała festiwale w Sopocie i Opolu. „Pani Irmo”, krzyczano do jej matki na wrocławskim podwórku. „Niech pani włączy radio, Anna śpiewa!”. Stała się w Polsce gwiazdą. Zaczęła koncertować w Europie i Ameryce. W 1966 roku wystąpiła na scenie paryskiej Olimpii. Rok później, jako pierwsza i jedyna w historii polska artystka zaśpiewała na XVII Festiwalu w San Remo. W tamtym czasie też poznała swojego męża, Zbigniewa Tucholskiego. Zobacz: Anna German była boginią, Rosjanie nazwali jej imieniem jedną z asteroid. Wypadek wszystko zmienił. Lekarze nie dawali jej szans na powrót na scenę i normalne życie Samotne życie Anny German Była kobieca i atrakcyjna. Ale samotna. Ciężkie dzieciństwo odcisnęło na niej piętno. Wysoki wzrost dołożył swoje. Miała kompleksy, nie potrafiła otworzyć się przed mężczyzną. Bała się, że już zawsze przyjdzie jej żyć z mamą i babcią. Aż spotkała młodego inżyniera z Warszawy, Zbyszka Siedziała na basenie we Wrocławiu, czytała książkę. Podszedł, poprosił, żeby zwróciła uwagę na jego rzeczy, gdy będzie się kąpał. „Zobaczyłem dziewczynę w czerwonej spódnicy”, wspomniał w filmie biograficznym. „Wszystko, co dobre w człowieku, było w niej”. Wysłała mu kartkę pocztową, zapraszając na koncert do Rzeszowa. Pojechał, czekał z kwiatami. Gdy odwiedził ją we Wrocławiu, zaprosiła na babcine pierogi. „Czy zostaniesz moją żoną?”, zapytał. Szklanka z herbatą wypadła jej z dłoni. Ale nie zgodziła się od razu. Chciała, żeby poznali się lepiej. Więc Zbyszek w dzień pracował w Warszawie, a nocą jechał tam, gdzie występowała Anna. Stał się jej cieniem. Aniołem Stróżem. „Nikt nigdy tak nie śpiewał i nie może śpiewać”, pomyślał, gdy pierwszy raz usłyszał głos Anny. „Zrozumiałem, że podobnego do niego nie ma i że trzeba zrobić wszystko, żeby zawsze brzmiał dla ludzi”. Fot. Vladimir Perventsev/SPUTNIK Russia/East News Wypadek Anny German Świat stał przed nią otworem. Podpisała kontrakt z włoską włoską firmą fonograficzną „Company Discografica Italiana”. Włoski menadżer, Pietro Cariaggi wyłożył pół miliona lirów na jej występ na festiwalu w San Remo. Kreowano ją na gwiazdę. Wywiady, pokazy mody, recital we włoskiej telewizji. Ale nie pasowała do tego świata. „Nie jestem w stanie przybrać choćby na krótko maski obcej mi kobiety, tylko na pokaz, na sprzedaż, dla reklamy”, żaliła się w wywiadzie. Jednak płynęła na fali. Miała jechać na festiwal do Rio de Janeiro, do Tokio, Filadelfii i na Majorkę. Los miał inne plany. Gdy w sierpniu 1967 roku wracała z koncertu we Włoszech Autostradą Słońca, jej samochód uległ poważnemu wypadkowi. Dwa tygodnie przeleżała bez przytomności. Połamana nie mogła się ruszyć, nie mogła chodzić. Przez pół roku uciskał ją gorset z gipsu, oddychała z trudem. Na własne życzenie wypisano ją z włoskiego szpitala, trafiła do kliniki w Konstancinie. Wiodła smutne życie uwięzionej osoby. „Ze swojego łóżka widziałam tylko ścianę i drzewo. Całymi godzinami patrzyłam w okno, czekając czy nie pojawi się ptaszek na gałęzi”, wspominała te gorzkie chwile. Zbyszek skonstruował dla niej specjalny wyciąg, ciężko ćwiczyła, żeby odzyskać sprawność. Gdy leżała na wyciągu, Zbyszek powtórnie się oświadczył. Tym razem powiedziała „tak”. Bolesny powrót do żywych Trzy lata zajął jej powrót do zdrowia. Mięśnie przepony miała zwiotczałe, bała się, że nigdy nie wróci do śpiewania. Za pieniądze z odszkodowania kupiła małe mieszkanie na peryferiach stolicy. Jej pierwszy własny kąt. Nocą wychodziła z niego i o lasce, lub wsparta na ramieniu Zbyszka wędrowała po ulicach. Powoli odzyskiwała sprawność. Miał dużo czasu na rozmyślania. Coś się w niej przemieniło. Zaczęła komponować własne piosenki. Jedną z nich była „Człowieczy los” do słów Aliny Nowak. „Człowieczy los nie jest bajką ani snem”, śpiewała. Nie znała nut, więc swoje melodie nagrywała na magnetofon. Gdy wróciła do sił, nagrała w studiu autorska płytę zatytułowaną „Człowieczy los”. I odniosła wielki sukces, dostała „złotą płytę”. Polacy pokochali jej mądre i dające nadzieję piosenki, jej zaczarowany głos. Na scenę wróciła w 1970 roku. Jedenaście koncertów w Teatrze Wielkim wykupiono do ostatniego miejsca. Dwa lata później pobrali się ze Zbigniewem Tucholskim. 27 listopada 1975 urodziła syna, Zbigniewa juniora. Zobacz: Syn Anny German nie poszedł w jej ślady. Czym się zajmuje? Pokłoń się Rosji, powiedziała babka Anny German W Rosji i na Ukrainie do dziś mówią o niej „nasza Anuszka”. Ma tam miliony wielbicieli. O Uzbeskistanie mówiła „moja druga ojczyzna”. Gdy pierwszy raz pojechała śpiewać w Moskwie, babcia poprosiła: „Pokłoń się rodzinnemu krajowi”. German bardzo przeżywała powrót do kraju, w którym tyle wycierpiała jako dziecko. Ale tym razem Rosja (ówcześnie Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich) przyjęła ją z otwartymi rękami. Pierwsze wykonanie „Tańczących Eurydyk” spotkało się z burzą oklasków. Potem German nagrała wiele rosyjskich piosenek, bliska jej była melodyka i słowiańska romantyczność. Nigdzie na świecie publiczność nie słuchała jej z taką nabożną czcią. Koncertowała w salach na sześć tysięcy widzów. Gdy na kazachskim stepie zaśpiewała dla pasterzy, poczuła że słuchają ją nawet zwierzęta – krowy i owce, których olbrzymie stada pasły się w pobliżu. Dużo koncertowała, nie potrafiła odmawiać. Podpisywała kontrakt na jeden koncert, a kazano jej śpiewać trzy. Wysiłek wyniszczał ją. W połowie lat siedemdziesiątych... wykryto u niej raka. Anna German zmienia wyznanie Gdy pobrali się ze Zbyszkiem, wszystko układało się dobrze. Kupiła i wyremontowała dom, miała koncerty, syna. Spełniała się w śpiewaniu. Z mężem pasowali do siebie, oboje powolni i małomówni, stanowili idealną parę. Gdy nagrywała, czekał godzinami w studiu, był w nią wpatrzony. Choroba zburzyła ten ład. Musiała odwołać koncerty w jednej z republik środkowoazjatyckich. Ból był zbyt wielki. Jednak przez wiele lat udawało się jej powstrzymywać atak nowotworu. Poddała się dopiero w 1980 roku. Zaatakował ją mięsak kości. Nawrót choroby przykuł ją do łóżka. Wtedy wróciła do wiary babci. „Przychodzili do nas księża”, wspominał tamten czas jej mąż. „Mówili – weźcie ślub, ochrzcijcie dziecko. Byłem katolikiem, więc zrobiliśmy tak”. Lecz w Annie tkwił niepokój. Któregoś dnia, gdy już nie opuszczała łóżka, poprosiła męża: „Przynieś mi biblię babci”. Przed dwa tygodnie czytała, rozmyślała, modliła się. Potem powiedziała: „Dostałam od Boga znak. Zaproś pastora kościoła Adwentystów. Chcę się ochrzcić”. Przyjęła chrzest późną wiosną 1982 roku w Kościele Adwentystów Dnia Siódmego. „Była taka szczęśliwa”, wspominał mąż. „Obiecała, że gdy wyzdrowieje, będzie śpiewać w kościele”. Na magnetofonie zostawiła wiele nagrań psalmów i tekstów biblijnych z własnymi melodiami. Przed śmiercią w jej sercu zamieszkał Bóg. Odeszła 25 sierpnia 1982 roku. Nad jej grobem na Cmentarzu Ewangelicko-Reformowanym „Ojcze nasz” zmówił ksiądz Jan Twardowski. Życie po życiu Anny German Pozostała w pamięci i nagraniach. W Rosji do dziś działa Międzynarodowy Klub Wielbicieli Anny German. W Moskwie doczekała się złotej gwiazdy w chodniku przed salą koncertową Rosja. W Polsce wiele ulic nazwano jej imieniem. Serial „Anna German” bił w Polsce rekordy popularności. Odświeżył pamięć o niej i niezwykły talent. Talent, który jak meteor przemknął po naszym niebie. Poeta Jerzy Ficowski tak ją określił w książce „Anna German. Tańczące Eurydyki”: „Była dużym dzieckiem. Niezwykle dobra, szlachetna, życzliwa ludziom i światu, a jednocześnie dziecięco bezbronna. Nie miała w sobie nic z agresji. Była jakby wygnańcem z chórów anielskich skazanym na trudny „człowieczy los”. Fot. EAST NEWS

jCm1At4.