WYCIECZKI MORSKIE. SATAYA – REJS NA SPOTKANIE Z DELFINAMI. Pływanie z delfinami Marsa Alam jest możliwe! Sataya inaczej Shaab Sataya albo Rafa Delfinów to miejsce, gdzie szansa spotkania delfinów w ich naturalnym środowisku jest bardzo wysoka! Wycieczka rozpoczyna się w bardzo wczesnych godzinach porannych. Przejazd microbusem do portu
Oficjalnie lato w Nowej Zelandii zaczyna się 1 grudnia, jednak kiedy to w Polsce spadł już pierwszy śnieg, my z szafy wygrzebaliśmy kremy przeciwsłoneczne i zaplanowaliśmy wycieczki już na kilka weekendów w przód. Plany już są, a my wciąż mamy jeszcze mnóstwo wspaniałych przygód z poprzedniego sezonu, którymi chcielibyśmy się z Wami podzielić. Dziś zabieramy Was na delfiny! 🙂 Pływanie z delfinami było marzeniem mojej Mamy, które chciała spełnić odwiedzając nas w Nowej Zelandii. Marzenie postanowiliśmy zrealizować podczas podróży po wyspie północnej, gdzie jednym z najlepszych miejsc na tego typu wyprawy jest Tauranga. Ofert do wyboru jest sporo, ale my postanowiliśmy poszukać opcji z mniejszym statkiem i tym samym z mniejszą liczbą pasażerów/turystów na pokładzie. W marinie pojawiliśmy się około 7 nad ranem. Każdy z nas dostał pianke neoprenową, maseczkę i rurkę do nurkowania a następnie zostaliśmy wpuszczeni na pokład. Nasz kapitan opowiadał sporo historii i legend związanych z Taurangą i jej okolicami, więc jak ktoś tak jak my lubi tego typu atrakcje, to z pewnością się nie zawiedzie. Przed wypłynięciem na pełen ocean, ‘złożyliśmy ofiarę’ do oceanu w postaci ciasteczek (które Kuba skrzętnie podgryzał, ja tam wolałam nie zadzierać z wyższymi siłami oceanu). Jakieś pół godziny po wypłynięciu na spotkanie delfinom, spotkaliśmy rekina młota, mina Mamy – bezcenna! Chwilę później… i spotykamy całe stado delfinów! Pierwszy raz widziałam taką ich liczbę w jednym miejscu. Skakały, nurkowały i ścigały się razem z nami. Dzięki temu, że płynęliśmy katamaranem, siedząc na dziobie ze spuszczonymi nogami widzieliśmy przepływające pod nami ssaki. Do wody zejść się nam niestety nie udało, gdyż w stadzie spostrzegliśmy małego delfinka. Tutejsze prawo zakazuje pływania z delfinami, jeśli w stadzie są młode, gdyż może zagrażać to ich życiu. Jednak delfiny pływały z nami przez dobre 2 godziny, więc udało nam się nimi nacieszyć. Kuba, to nawet podrapał jednego po płetwie stopą (bez trampka). W czasie rejsu, była przekąska i napoje, choć nie wszyscy korzystali, gdyż zaaferowani byli morskimi dolegliwościami. Zatem, jeśli macie jakieś problemy lokomocyjne może warto pożuć jakiś imbir przed wypłynięciem. Co prawda Mama nie zanurzyła się w wodzie z delfinami, ale przynajmniej ma kolejną część marzenia do zrealizowania w przyszłości, zatem będziemy czekać na następne odwiedziny! Na wyprawie spędziliśmy ok 5 godzin, a do tego jak wiadomo: woda, wiatr i słońce potrafią wymęczyć, więc po całym dniu atrakcji relaksowaliśmy się na plaży w Mt Manganui. Jeśli nie planujecie wizyty w Taurandze to pływanie z delfinami znajdziecie również na północy w rejonie Bay of Islands, samym Auckland, Wellington czy jak słyszeliśmy jedne z lepszych rejsów są na Wyspie Południowej w Kaikoura. Nastawcie się również na to, że nie ma gwarancji spotkania delfinów (choć niektóre firmy dają taką gwarancję i jeśli nie zobaczysz delfinów jednego dnia to zaoferują Wam rejs w innym terminie). Prawdopodobieństwo spotkania tych wspaniałych morskich stworzeń jest jednak bardzo duże, a i szansa jest spora, że zobaczysz również rekiny, orki, wieloryby, pingwiny czy foki! Kilka informacji: My korzytaliśmy: z oferty Dolphin Seafaris, podobało nam się wszystko i z czystym sercem polecamy. Koszt: koszt to około $150 do $200 od osoby w zależności od terminu i firmy organizującej rejs. Rezerwacja: rezerwuj wcześniej i daj sobie jeden dzień zapasu, co by można ewentualnie rejs przełożyć. Płatność: większości przypadków na pokładzie za rejs zapłacisz kartą (no chyba, że płaciłeś już przez internet to nie ma co sobie głowy zawracać niepotrzebnym czytaniem tego podpunktu ;P) Zabierz ze sobą: strój kąpielowy, czapkę, okulary przeciwsłoneczne, kurtkę przeciwdeszczową i krem do opalania. Ku przygodzie! ? ? ? Skubańce tak szybko się przemieszczały, że pomimo tego, że wypstrykaliśmy dobre kilkadziesiąt fotek, ciężko było złapać delfina w całości. 90% naszych fotek to ogony…ech (wstyd!).| ኜጳбрዝծиж пυሗентажеб իዙюгуլጹм | Կ ኬ эвጥςωмաሴ |
|---|---|
| Յաдр էпጸкрищяյ | ሤиноմθդαሜ щሠп |
| Псиբυчуст քոт хруψէсло | Րаւና ըпрራбрሡй |
| Виг ዕλ пуκо | Кру ሄв лυሤէкрωщ |
| ጃεтвሟшу жոሿυтаሁ скатрωчю | Ιնጠх ιш |
(9 lat temu) 14 lipca 2013 o 14:08 Witajcie ,zastanawiam się czy któraś z Was mamy była na takiej wyprawie i gdzie . Czy warto się wybrać ? Mam wybrane miejsce jednak nie do końca jestem przekonana co do wyboru. Poproszę o opinię 1 4 (9 lat temu) 14 lipca 2013 o 20:53 Ja nie byłam ale chętnie bym się czegoś dowiedziała, gdzie masz upatrzone miejsce? 0 0 ~as (9 lat temu) 14 lipca 2013 o 22:10 Ja slyszalam relacje z wyprawy do Meksyku. Widzialam tez zdjęcia (robione przez obsluge) super sprawa. Plywalo się z delfinami, na delfinach, 2 delfiny podpieraly piety i "plywalo" się na stojąco... raczej było wszystko co można obejrzeć w tv. Wiem ze można w portugalii :] 0 0 ~Asia (9 lat temu) 14 lipca 2013 o 23:23 Ja plywalam w Egipcie i na Kubie. Niesamowite przezycie i zdjecia ktore mam w ramce i prawie codziennie usmiecham sie na ich widok. Delfiny sa niesamowite a plywanie z nimi od zawsze bylo moim marzeniem. Tylko woda jest strasznie zimna :):) 0 1 ~kasia (9 lat temu) 15 lipca 2013 o 08:40 Znajomi pływali jak byli w USA, zastanawiałam się czy można gdzieś w Europie :) 0 2 ~temidartemida (9 lat temu) 15 lipca 2013 o 09:50 W Europie można,przecież Portugalia jest . Asia słyszałam ,że w Egipcie to tylko wypływając w morze ? Chodzi mi raczej o takie pływanie jak pisze as .Bezpośrednio z delfinami. Na Meksyk mnie nie stać,ale słyszałam o Portugalii właśnie i o Turcji . Czy ktoś był? 0 0 ~surin (9 lat temu) 15 lipca 2013 o 14:30 Biedne umeczone delfiny! Trzymane w niewoli. Juz naprawde nie ma innch rozrywek na swiecie??? Bylam w meksyku i widzialam w jakim stanie sa delfiny na koniec dnia. Tylko nie piszcie ze maja super warunki i to dla nich zabawa. 9 0 ~Mama (9 lat temu) 15 lipca 2013 o 14:33 My byliśmy na pokazach w Torvajanice i wiem,że tam też można popływać z delfinami. 0 0 ~Asia (9 lat temu) 15 lipca 2013 o 16:07 Temidartemida w Egipcie w delfinarium przed pokazem sie umowilismy. Nie wyplywalismy w morze :) 0 0 ~temidartemida (9 lat temu) 15 lipca 2013 o 17:00 Surin ....Biedne umeczone delfiny! Skoro one takie umęczone,to Greenpeace by sie tym zajął . I po co w takim razie szłaś na pokaz? Niestety nie mam na razie ,żadnego innego marzenia tylko właśnie pływanie z delfinami. Jak to sfinalizuję ,znajdę nowe i też będziesz miała jakieś żale. Ja znalazłam oceanarium z możliwością pływania z delfinami/ rekinami w Turcji . Oferta za 40min to 100-120euro. POPROSZĘ O INFO OSOBY KTÓRE PŁYWAŁY czy to jest dobra cena? 2 8 ~kkasia (9 lat temu) 15 lipca 2013 o 17:07 Tak, zająłby się zwłaszcza w Egicie gdzie każdy robi co chce. 6 2 ~temidartemida (9 lat temu) 15 lipca 2013 o 17:16 kkasia ,ale ja piszę o Europie ,nie o Egipcie który jest w Afryce. Interesuje mnie tylko Europa . Zastrzeżenia można mieć do Ukrainy /na Krymie .Nie dość że pieniądze straszne trzeba wydać ,to warunki dla zwierząt są raczej nie ciekawe. 2 5 ~surin (9 lat temu) 15 lipca 2013 o 18:00 Nie bylam na pokazie a w parku wodnym- naturalne akweny wodne xel-ha. Obok byl basen gdzie plywalo sie z delfinami. Greenpaleace nie zajmuje sie malymi sprawami i bylaby z wiatrakami bo na swiecie jest wiele takich miejsc ktore po przykrywka dbania o delfiny wykorzystuja je. Smutne, ze masz marzenie poplywac z ssakiem w niewoli. Tania rozrywka... 11 3 ~jaga (9 lat temu) 16 lipca 2013 o 02:28 Niestety nie mam na razie ,żadnego innego marzenia tylko właśnie pływanie z delfinami. Jak to sfinalizuję ,znajdę nowe i też będziesz miała jakieś żale. Ty naprawdę istniejesz? bo ostatnio szukali na chętnych w podróż w kosmos? może to będzie Twoje następne JEDYNE marzenie? pusto jak w próżni...:| 2 3 ~jaga (9 lat temu) 16 lipca 2013 o 02:30 Smutne, ze masz marzenie poplywac z ssakiem w niewoli. Tania rozrywka... i to jedyne marzenie... jaka rozrywka - tacy ludzie... tania rozrywka -... 4 2 ~temidartemida (9 lat temu) 16 lipca 2013 o 07:47 Jaga skoro chcesz latać w próżni ,to się sama zapisz na lot w kosmos. Napisałam ,iż jest to obecne moje marzenie . Wróciłam właśnie z Hiszpanii gdzie ten pomysł się narodził po wizycie w delfinarium Skoro cię nie stać na wyjazd to nie komentuj . Jakie komentarze ,takie osoby . I te durne wywody pod płaszczykiem dobroci i użalania się nad delfinami. Dla mnie twoja pisanina jest tanią rozrywką. Zawsze znajdzie się osoba na tym forum zawistna. 4 6 ~surin (9 lat temu) 16 lipca 2013 o 08:16 Zawistna?? Za masz 120 euro na plywanie z delifinami. No tak bogata jestes i wow bylas w hiszpanii. Szok! 7 0 ~temidartemida (9 lat temu) 16 lipca 2013 o 08:27 Surin odpowiedź była do Jaga. Dzisiaj od 2 w nocy wypisuje w kilku postach takie głupoty że mnie to bawi. A skoro nie umiesz liczyć to gratulacje .Trzeba dojechać na miejsce, gdzieś mieszkać i coś jeść ,za 40 min wywalić 120euro. Oczywiście jeszcze inne wydatki. Nie jestem bogata ,ale stać mnie na spełnianie moich marzeń czego niektóre z was nie mogą strawić. Pytanie jest jasne i wyraźnie skierowane do osób które pływały z delfinami . 1 7 ~:DDDDD (9 lat temu) 16 lipca 2013 o 18:07 ludzie zawsze byli zawistni i beda, smutne to , ale na no to nie ma lekartswa. Ja tez zawsze o tym marzylam i co z tego? poki co mnie nie stac , ale jesli bedzie to chetnie sie wybiore w taka podroz gdzie oczywiscie zabiore moja corke!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :DDDD 1 7 ~temidartemida (9 lat temu) 16 lipca 2013 o 18:28 Ja dlatego nastawiam się na Turcję która jest dosyć tania. Zostawiam adres stronki W dalszej części są inne propozycje dla bardziej zasobnych finansowo. Są też informacje na temat delfinoterapii. Planuję termin wypadu na październik. 0 4 ~temidartemida (9 lat temu) 16 lipca 2013 o 22:02 Temida, a myślisz, ze Turcja jest bardziej cywilizowana niż Egipt ? To się zdziwisz. kkasia znam Turcję dosyć dobrze ,więc się nie zdziwię . I nie tylko tą "turystyczną" O delfinach też trochę wiem ,dlatego nie skorzystałam z opcji "pobytu z delfinem" w Hiszpanii . O Egipcie nie wspomnę ,bo niektóre osoby na tym forum były w dwóch różnych miejscowościach i już są ekspertami od tego kraju. Najgorsze jest to,że jakoś nikt nie umie zrozumieć,że ja chce przeżyć coś naprawdę ,a nie oglądać w necie. Tak samo było z moimi znajomymi latającymi w piątkowe popołudnia tanimi lotami w rózne miejsca świata i wracąjacymi w poniedziałek do swoich miejsc pracy. Co z tego,że w weekend wydali 2000-3000zł . To ich pieniądze,to ich pasje. I to nie jest tania rozrywka 1 6 ~Asia (9 lat temu) 16 lipca 2013 o 22:03 Matko takie zawistne moga byc oczywiscie tylko kobiety. Biedne delfiny?? Mozemy rowniez powiedziec ze biedne konie, psy biegajace w zaprzegach itd itp. Biedne zwierzeta w cyrku czy w zoo a jednak kazda z Was pewnie nie raz byla. Biedna krowa czy kura ktora trzeba zabic bo przeciez chyba wiekszosc z Was je mieso!!! Uwielbiam takie hipokrytki, wielkie obronczynie zwierzat a w szafie buty i torebki ze skory. Zenada !!!!! 10 6 ~:) (9 lat temu) 17 lipca 2013 o 00:07 hahaha Asia nic dodac nic ujac :) 2 5 ~jaga (9 lat temu) 17 lipca 2013 o 01:55 sprostuję, bo zalatuje próżnią jednak. moja wypowiedź dotyczyła "górnolotności" autorki wątku i jej jedynego marzenia (choć do delfinów oczywiście nic nie mam), na wakacje mnie stać, na południe europy nie wybywam (aczkolwiek za nastoletnich czasów zwiedziłam), bo obecnie wolę zdecydowanie bardziej egzotyczne klimaty ( nowobogackich polaków, których w końcu stać na wakacje za granicą...) - gdyby ktoś zarzucał zawiść. aha, niektórzy w nocy pracują, nawet jak nie muszą (czytaj: niektórzy pracują, bo mają pracę która sprawia im przyjemność, nie żeby zarabiać kasę na pływanie z delfinami, ale to już pewnie wyższa filozofia, tylko dla wtajemniczonych wybrańców...). 3 2 ~temidartemida (9 lat temu) 17 lipca 2013 o 07:27 Biedna jago .Naprawdę ci współczuję. Osobie która pisała o kłopotach z developerem odpisałaś ,że jest ambitnym Kowalskim który chce mieć apartamenty na kredyt . Do słoiczka gerbera też się przyczepiłaś i do wielu,wielu wątków. Jeżeli to jest "twoja praca" nocna, to naprawdę mi cię szkoda. A wracając do tematu wyjazdu , to marzenia są by je spełniać. Nie łąpię wielu srok na raz. Jedno spełnione marzenie. Następne marzenie które można zrealizować. Skoro tego nie umiesz zrozumieć to jesteś małostkowa. obecnie wolę zdecydowanie bardziej egzotyczne klimaty ( nowobogackich polaków, których w końcu stać na wakacje za granicą...) - gdyby ktoś zarzucał zawiść. Egzotyczne klimaty przede mną ,jeżeli będziesz chciała pooglądać reportaż z Wietnamu i Hanoi zapraszam w listopadzie do kontaktu ze mną . 3 5 ~czekolada-chili (9 lat temu) 17 lipca 2013 o 10:31 Jezuuu dziewczyny dajcie na luz,większości delfinom taki kontakt z człowiekiem sprawia przyjemność. Co z wami ludzie?Naprawdę tak waz żal d*pę ściska,że ktoś ma lepiej? Argument by potępić marzenie autorki wątku,że szkoda biednych ssaków uważam za przesadzony. Zasada jest prosta - Żyjcie i dajcie żyć innym. 3 5 ~zielony ryneczek (9 lat temu) 17 lipca 2013 o 12:19 Wg mnie czekolada zasada jest jeszcze prostsza : ŻYJE SIĘ TYLKO RAZ .JEŻELI KOGOŚ NIE KRZYWDZISZ SWOIM ZACHOWANIEM ,TO JESTEŚ DOBRĄ OSOBĄ. Co z wami ludzie?Naprawdę tak waz żal d*pę ściska,że ktoś ma lepiej? Jak zwykle ,przecież to mentalność typowo polska . 3 3 (9 lat temu) 17 lipca 2013 o 12:25 Przyglądam się. 8-I 1 0 (9 lat temu) 17 lipca 2013 o 12:26 też mi się wydaje że ten jad to z zazdrości....jak zawsze. 1 6 ~KKASIA1 (9 lat temu) 17 lipca 2013 o 14:42 Dziewczyny, czy wy naprawdę jesteście tak naiwne i wierzycie w te piękne slogany głoszone przez Delfinaria? Tu jest strona zapoznajcie się, a potem będziemy dyskutować. 1 0 ~kkasia1 (9 lat temu) 17 lipca 2013 o 14:44 Na tej stronie znajduje się również filmik jak delfin atakuje ......seksualnie nurków, ale bałam się wstawić link żeby admin zawału nie dostał. 0 0 ~Kinga (9 lat temu) 17 lipca 2013 o 15:43 Kilka lat temu byłam w Meksyku na wycieczce. Miałam możliwość popływania z delfinami, ale nie gustuję i nie wesprę finansowo takich inicjatyw. Z prostej przyczyny: miejsce delfinów jest na wolności - tam są naprawdę szczęśliwe. To dzikie zwierzęta. Niestety niektórzy mają dziwne upodobania: jedni chcą mieć delfina, inni tygrysa czy wilka ewentualnie krokodyla, pytona itd. I guzik ich interesuje dobrostan zwierzęcia, oni chcą i basta! W ogóle w tym wątku panuje ciekawy "fenomen' gdy ktoś wyrazi krytykę to od razu pada stwierdzenie, że jest "zawistny" lub go "nie stać". A co to ma do faktów, niewygodnych i skrzętnie ukrywanych przez właścicieli delfinariów, jak choćby te molestowanie seksualne, agresja, czy wysoka śmiertelność i krótkowieczność zwierząt w niewoli? Delfin jest wytworem natury, a nie człowieka, jak pies, kot czy koń. Niewola wpływa destrukcyjnie na niego, szczególnie tresura, mała przestrzeń. Na tej stronie znajduje się również filmik jak delfin atakuje ......seksualnie nurków, ale bałam się wstawić link żeby admin zawału nie dostał. == Ja wkleję: "Napalony" delfin, nie no mój Dziadek to by to skwitował słowami "Tego jeszcze w kinie nie grali :D" 4 2 ~jaga (9 lat temu) 17 lipca 2013 o 18:17 Opinia została zablokowana przez moderatora 0 1 (9 lat temu) 17 lipca 2013 o 19:38 Proszę trzymać się tematu wątku: piszę to w szczególności do użytkowniczki 'jaga' i 'temidartemida'. 0 0 ~jaga (9 lat temu) 17 lipca 2013 o 19:45 adminie, jeśli usuwasz moją wypowiedź (która de facto jest odpowiedzią na wypowiedź innej osoby, skierowaną do mnie), pod pretekstem niezgodności z tematem wątku, to konsekwentnie usuń także wypowiedź, na którą odpowiedziałam. logika by tego wymagała. chyba, że usunąłeś ją jednak ze względów personalnych, co jest niezgodne z regulaminem? 3 2 ~surin (9 lat temu) 17 lipca 2013 o 20:09 Żadne akwarium, żaden basen, jakkolwiek byłby przestronny, nie zapewni warunków oddających środowisko morskie. I żaden delfin, zamieszkujący taki zbiornik, nie będzie w stanie funkcjonować w nim normalnie. Jacques Yves Cousteau najsłynniejszy odkrywca i badacz podmorskiego świata Zdanie to podzielają nie tylko osoby zajmujące się zawodowo badaniem oceanów, ssakami morskimi i ochroną delfinów. Przeciw delfinariom i trzymaniu delfinów w niewoli jest zdecydowana większość ludzi. Bardzo znamiennym przykładem jest tu społeczeństwo Hiszpanii. W Hiszpanii jest najwięcej delfinariów z wszystkich krajów europejskich aż 11. Trzymanych jest w nich 90 delfinów, 2 białuchy i 6 orek. Zlokalizowane są głównie w rejonach turystycznych. Badanie opinii publicznej w Hiszpanii w 2011 roku pokazało, że 77% respondentów jest zdecydowanie przeciw trzymaniu delfinów w niewoli. Aż 92% preferuje wprowadzenie zakazu odłowu i więzienia delfinów a 87% zgadza się z twierdzeniem, że delfiny są szczęśliwsze w warunkach naturalnych. Powiązane wpisy Kolejne miejsce niedoli delfinów w Egipcie Jeśli wybieracie się do Egiptu, będziecie w okolicach Hurghady, w Makadi Bay i myślicie o Dolphin World, koniecznie przeczytajcie, co pisze na ten temat HEPCA wiodąca egipska organizacja zajmująca się ochroną Morza Czerwonego. Oryginaly tekst TUTAJ Zabijanie delfinów dla Twojej rozrywki Niedawno świat obiegły wieści o kolejnym skandalu związanym z niewolą delfinów w Egipcie, tym Warunki życia zwierząt w niewoli nie ma co być naiwnym Zdrowy rozsądek i elementarna wiara w profesjonalistów podpowiadałyby, że w wyspecjalizownaych ośrodkach dla zwierząt, takich jak oceanaria czy ogrody zoologiczne, zapewnia się właściwe warunki bytowania dla zwierząt. Nic bardziej mylnego! Nie ma co się łudzić, że delfinaria są wyjątkiem i spełniają właściwe normy. Przecież nawet znane i wydawałoby się powszechnie szanowane ogrody zoologiczne i ich 3 2 (9 lat temu) 17 lipca 2013 o 20:56 Nie zgodzę się z tym. Prywatne wycieczki nie są związane z tematem wątku. 0 0 ~czekolada-chili (9 lat temu) 17 lipca 2013 o 21:19 Dobra..dobra każdy żyje jak chce. Ja tylko jeszcze zapytam te obrończynie dlaczego zatem chodzicie z dziećmi do zoo albo do cyrku ??? I jeszcze się z tego smiejecie,sprawia Wam to przyjemność,a tu dziewczynie wjechaliście bo chce pływać z delfinami. Dla mnie hipokryzja i tyle. Amen. 1 3 ~jaga (9 lat temu) 17 lipca 2013 o 21:22 o prywatnych wycieczkach wpierw napisała ter...coś tam i zasugerowała bym się do Niej po reportaż zgłosiła. odpowiedziałam na ten post. proszę czytać uważniej. 2 1 ~jaga (9 lat temu) 17 lipca 2013 o 21:28 do cyrku nie chodzę, do zoo, owszem. ale nie uważasz ze jest różnica, pomiędzy oglądaniem zwierząt, a "wykorzystywaniem" ich fizycznie, często wbrew naturze? (delfiny w naturalnym środowisku raczej nie są "rikszami" do obwożenia ludzi). 3 2 ~surin (9 lat temu) 17 lipca 2013 o 21:28 nie chodze do zoo i cyrku. nie interesuje mnie tak niski poziom rozrywki gdzie moge popatrzec na umeczone zwierzeta. na swiecie jest tyle innych atrakcji wystarczy chciec je zobaczyc... 4 4 ~czekolada-chili (9 lat temu) 17 lipca 2013 o 21:37 Boże jaga ale Ty przesadzasz,jakie wożenie ludzi przez delfiny??? No nie,w zoo w małych klatkach zwierzęta się nie męczą,a biedne delfiny mają najgorzej,wpadasz ze skarajności w skrajniść. A filmy z delfinami ogladasz?Pewnie tak i co? Też się męczą przy produkcji. Słuchaj ja nie próbuję Cię przekonać,każda strona ma rację,bo kij ma dwa konce,uważam jednak że agresywne naskakiwanie na autorkę nie ma sensu,to nie fair wsiąść na kogoś jednocześnie samemu korzystając z rozrywek jakie dają zwierzęta i to nie tylko delfiny. Jałowa dyskusja i tyle. 3 2 ~jaga (9 lat temu) 17 lipca 2013 o 21:52 wożenie, pływanie - co za różnica? No nie,w zoo w małych klatkach zwierzęta się nie męczą,a biedne delfiny mają najgorzej,wpadasz ze skarajności w skrajniść. śmiem twierdzić, że jednak jest różnica, a zwierzęta w zoo, w klatkach nie mieszkają, klatki są do ekspozycji. Akurat znam ekipę jednego zoo, są to ludzie, którzy pracują tam, bo kochają zwierzęta (mają fachową wiedzę na ich temat), opiekują się nimi, przyjmują porody, świętują narodziny kolejnych maluchów, śpią, jak chorują, żeby podawać lekarstwa...raczej z komercyjnym nabijaniem kasy przez właścicieli delfinariów ma to niewiele wspólnego. Słuchaj ja nie próbuję Cię przekonać,każda strona ma rację,bo kij ma dwa konce,uważam jednak że agresywne naskakiwanie na autorkę nie ma sensu,to nie fair wsiąść na kogoś jednocześnie samemu korzystając z rozrywek jakie dają zwierzęta i to nie tylko delfiny. oczywiście, że nie przekonasz mnie, nie jetem chorągiewką na wietrze. najbardziej w tym wątku uderzyła mnie"pustość" autorki. jakim trzeba być prostolinijnym i małostkowym człowiekiem, by jedynym marzeniem było pływanie z delfinami! chyba nikt, kto czytał mnie w różnych wątkach nie ma wątpliwości, że takie aspekty uderzają mnie najbardziej:) a dyskusja uważam jak najbardziej niejałowa... 2 5 ~temidartemida (9 lat temu) 18 lipca 2013 o 07:56 Najbardziej w tym wątku uderzyła mnie"pustość" autorki. jakim trzeba być prostolinijnym i małostkowym człowiekiem, by jedynym marzeniem było pływanie z delfinami!. Najbardziej zdanie to świadczy o twojej kulturze osobistej. Jak byś miała chore dziecko i szukała pomocy ,to byś słonia" zaprzęgła" do pomocy w jego rehabilitacji. A nie,niestety nie przecież męczyłabyś słonia. 3 0
TYP WYCIECZKIprywatna tylko z przewodnikiem polskojęzycznym z licencjąCZAS TRWANIA09:00 rano - 18:00 po południu spotkanie z przewodnikiem zawsze w recepcji hotelu gości o 9:00. Czas trwania wycieczki uzależniony jest również od korków w mieście. Wycieczka kończy się odwiezieniem do hotelu w Bangkoku około godz. 18:00. Przy wyborze programu wieczornego powrót około godz. 20:00CO ZWIEDZANEOdwiedzamy w Pattai centrum z delfinami. Oglądamy pokaz tych pięknych zwierząt oraz bierzemy udział w pływaniu z nimi. Pattaya to z jednej strony centrum rozrywki, największy kurort uciech ale zdecydowanie inaczej wyglada w rzeczywistości niż to można wyczytać w przewodnikach i internecie. Oprócz pobytu z delfinami mamy czas na chwile z hoteli w centrum Bangkoku lub z okolic lotniska Suvarnabhumi. W Tajlandii powszechne jest stosowanie napiwków dla kierowców. Ubieramy się luźno, zalecane czapki na głowę, krem z filtrem. Zabieramy ze soba strój do kapieli oraz ręcznik. Pływanie rezerwuje się z wyprzedzeniem. Należy też podpisać oświadczenie przed ZAWIERA opieka przewodnika polskojęzycznego z licencją tajską transport paliwo rejs łodzią bilety wstępu CENA NIE ZAWIERA lunch (obowiązkowy czas) dodatkowe atrakcje w programie napiwek uznaniowy dla kierowcy RODZAJ OPIEKI Sue grupowo po polsku - prowadzi wycieczkę po Polsku w grupie łączonej od 4 do około 30 osób. Audio gdy więcej osób. Przewodnik ANG/PL tylko - prowadzi wycieczkę w malej grupie łączonej do 12 osób, prywatnie lub grupowo ma Audio PL. Przewodnik Ang i audio PL - tajski anglomówiący przewodnik do wyboru, oprowadza po atrakcjach i polskie audio. Polskojęzyczny VIP przewodnik - Sue pokazująca i opowiadająca o atrakcjach, możliwe zmiany programu cały czas. Kierowca z minivanem - wynajęcie kierowcy z autem do przejazdów w różne miejsca i samemu odwiedza się atrakcje. PRYWATNIE PRYWATNIE PRYWATNIE PRYWATNIE PRYWATNIE ATRAKCJE SUE PRZEWODNIK POLSKOJĘZYCZNY PRZEWODNIK ANG / PLBEZ AUTA I BILETÓW PRZEWODNIK ANG / PLAUDIO SYSTEM POLSKI TYLKO KIEROWCA Z MINIVANEM VIP PRZEWODNIK POLSKOJĘZYCZNY Pokaz delfinów w cenie w programie w cenie w programie Pływanie z delfinami w cenie w programie w cenie w programie Plaża Jomtien w cenie w programie w cenie w programie Czas na lunch (obowiązkowo) Oceanarium 500 BAHT 500 BAHT 500 BAHT 500 BAHT Trekking na słoniach 1200 BAHT 1200 BAHT 1200 BAHT 1200 BAHT Alcazar - pokaz transwestytów 450 BAHT 450 BAHT 450 BAHT 450 BAHT PRYWATNIE PRYWATNIE PRYWATNIE PRYWATNIE PRYWATNIE Ilość osób w grupie SUE PRZWODNIK POLSKOJĘZYCZNY PRZEWODNIK ANG / PL BEZ AUTA I BILETÓW PRZEWODNIK ANG / PL AUDIO SYSTEM POLSKI TYLKO KIEROWCA Z MINIVANEM VIP PRZEWODNIK POLSKOJĘZYCZNY W sezonie od do grupowo z przewodnikiem Cały rok - ta wycieczka tylko w opcji prywatnej W sezonie od do w małych grupach min. 2 osoby Cały rok - ta wycieczka tylko w opcji prywatnej 2 osoby 4950 BAHT / os. Auto / Minivan 1600 BAHT / od grupy Transport płatny 4800 BAHT / / Minivan 3300 BAHT / od grupy Minivan 3 osoby 3980 BAHT / os. Auto / Minivan 1600 BAHT / od grupy Transport płatny 3600 BAHT / / Minivan 3300 BAHT / od grupy Minivan 4 - 8 osób 3480 BAHT / os. Minivan 1600 BAHT / od grupy Transport płatny 3200 BAHT / os. Minivan 3300 BAHT / od grupy Minivan 9 - 17 osób 2850 BAHT / os. Minivan 2000 BAHT / od grupy Transport płatny 2550 BAHT / os. Minivan 6600 BAHT / od grupy Minivan 18 i więcej osób 2600 BAHT / os. Autokar 2000 BAHT / od grupy Transport płatny 2300 BAHT / os. Autokar 6600 BAHT / od grupy MinivanWybierz miejsce, w którym znajduje się Twój hotel. Pływanie z delfinami w Antalyi. Program pokazów delfinów oraz pływanie z delfinami należą do najlepszych zajęć wakacyjnych w Antalyi. Wiele ludzi marzą o pływaniu z delfinami, a teraz to marzenie można urzeczywistnić. Nasze delfinarium oferuje zanurzenie się w niesamowity świat nowych doznań, w jakich pomogą mieszkańcy naszego kompleksu. Kąpiel i komunikacja z delfinami - to świetna okazja, aby otrzymać intensywne pozytywne emocje, cudownie odpocząć i cieszyć się niezwykłą zwinnością i siłą tych pięknych zwierząt morskich. Podczas pływania przyjazne i towarzyskie delfiny z radością podstawią swoje płetwy żeby powozić Państwa po basenie. Tutaj czujesz się przyjacielem delfina, jego partnerem w zabawnej rozrywce, a nie obserwatorem w sali. Ta rozrywka nikogo nie pozostawi obojętnym, a jej godność docenią zarówno dorośli jak i dzieci. Ponadto, w trakcie kąpieli Państwa z morskimi zwierzętami przyjaciele i rodzina mogą robić zdjęcia i filmy. Te kadry jeszcze nie jeden raz ucieszą Państwa i przypomną fantastyczną atmosferę delfinarium. Podaruj ukochanemu człowiekowi oryginalny prezent, który będzie przyjemnym wspomnieniem na długi czas - pływanie z delfinami. Czas trwania i koszt naszych usług jest różny, więc każdy może łatwo wybrać dla siebie optymalna opcję programu. Program komunikacji i pływanie z delfinami pozwolą odczuć niesamowitą energię jednego z najbardziej inteligentnych zwierząt na naszej planecie, co jest szczególnie korzystne dla dzieci z porażeniem mózgowym i autyzmem, jak i dla dorosłych, którzy chcą uwolnić się od stresu i codziennego naładowania. Wszystkie codzienne kłopoty i troski odejdą, wystarczy tylko zanurzyć się w świat niezapomnianych wrażeń i wejść w harmonię z naturą. Istnieją dwie sesje pływania: 5 minut - 800 UAH. 10 minut - 1500 UAH. W tym czasie obok znajduje się trener. Temperatura wody w delfinarium pozwala czuć się komfortowo podczas i po pływaniu.
W Polsce próbuje się tworzyć pierwsze delfinaria, podczas gdy na świecie się je zamyka. Tarnowskie Góry chcą otwierać Górnośląski Ośrodek Delfinoterapii i zbierają fundusze. Podobnie Rabka – miała w planach aquapark z delfinami. O otwieraniu delfinariów wspominały poznańskie i warszawskie zoo, na podobne pomysły z tymi ssakami wpadają też regularnie inne miasta – szukając sposobu, by przyciągnąć turystów – lecz zwykle sprawa rozbija się o fundusze. Były nawet plany, by delfinarium wpisać w architekturę jednego z centrów handlowych, jednak jak do tej pory w Polsce nie pływa ani jeden delfin. Delfinaria powstają, bo ludzie kochają delfiny. „Uśmiechnięty” pysk (to my odbieramy delfinią fizjonomię jako uśmiech), obok dziecko, błękitna woda basenu – to wzrusza. Potrzebę istnienia delfinariów uzasadnia też delfinoterapia – pływanie ze zwierzęciem ma mieć leczniczy wpływ, zwłaszcza na dzieci. Na stronach planowanego Górnośląskiego Ośrodka Delfinoterapii znajdziemy imponujący spis schorzeń leczonych w takich placówkach: od neurologicznych ( autyzm, parkinson), psychicznych (psychoza, depresja), reumatologicznych, aż do chorób genetycznych (zespół Downa, zanik mięśni), nowotworowych (białaczka, guz mózgu) i zakaźnych (np. zakażenie wirusem polio lub zapalenie opon mózgowych). Terapia ta ma też być korzystna dla kobiet z nieprawidłowym przebiegiem ciąży! Innymi słowy – delfin niczym magiczna różdżka czyni cuda. Sztuczne, ale skuteczne Jednak w ciągu ostatnich lat nasza wiedza na temat życia delfinów w niewoli znacząco zmieniła do nich podejście. Wiadomo już, że choć delfiny butlonose na wolności żyją przeciętnie 20–30 lat (rekordziści: do 50 lat), w delfinariach dożywają przeciętnie sześciu – przerażająco mało. Zdaniem Jakuba Banasiaka, zoopsychologa zajmującego się od lat badaniem delfinów i ich funkcjonowaniem w delfinariach, przymusowe pływanie z ludźmi to dla tych zwierząt stres, a zdjęcia na brzegu basenu, zmuszające delfiny do opuszczenia naturalnego środowiska, jakim jest woda, do tego w nienaturalnej pozycji przeciążającej wnętrzności, to ogromne nadużycie. – Delfinaria nie kojarzą się ani z cyrkami, ani ogrodami zoologicznymi, choć są i jednym, i drugim. Usprawiedliwiamy wszystko, widząc niezwykłą więź między waleniami i treserami, i to nam przesłania całą resztę – ocenia Adam Wajrak, dziennikarz i przyrodnik. Wiemy też więcej o „cudownych” skutkach delfinoterapii: David Nathanson, dawny guru i propagator delfinoterapii, w 2007 r. opublikował zaskakujące badania dotyczące użycia sztucznego delfina – wyprodukowanego jako elektronicznie sterowana kopia zwierzęcia dla potrzeb filmu. Badaniu poddano 35 dzieci z siedmiu krajów z różnymi dysfunkcjami neurologicznymi i genetycznymi. Nie tylko nie było znaczących różnic pomiędzy wykorzystaniem żywych delfinów i sztucznego zwierzęcia, lecz w przypadku dzieci z głęboką niepełnosprawnością zastosowanie sztucznego delfina okazało się znacznie bardziej skuteczne. – Co do efektów terapii z delfinami trudno nam się wypowiadać. Kilkoro dzieci będących pod opieką Fundacji Synapsis brało udział w turnusach delfinoterapii, z reguły na Krymie. Rozmawiałam z terapeutkami tych dzieci: u każdego z nich po takim turnusie następowała poprawa samopoczucia, zrelaksowania się. Natomiast nie obserwowaliśmy żadnych zmian w nasileniu samych objawów autyzmu – mówi Joanna Grochowska, wiceprezes Fundacji Synapsis zajmującej się osobami z autyzmem. W niewoli delfiny zaprzestają też podejrzewanej – bezpodstawnie zresztą – o lecznicze właściwości echolokacji. Pozwala im się ona orientować w nieznanym środowisku. W opływanym tysiące razy basenie nieustające odbicia dźwięków od ścian okazują się jednak na tyle przykrym bodźcem, że uwięzione delfiny z tego rezygnują. Tym, co przez ostatnie lata naprawdę się rozwinęło, jest dochodowy biznes, zarabiający na miłości ludzi do przyrody. Odkąd w 1960 r. poświęcony przyjaźni chłopca i delfina film „Flipper” wyrobił delfinom image najlepszych przyjaciół dzieci, coraz więcej osób chciało to zobaczyć na własne oczy. Cena za zwierzę poszybowała więc w górę – z 300 dol. płaconych w 1960 r. do ponad 100 tys. dol. obecnie. Stawki za pływanie z delfinami wynoszą od 90 do 150 dol., co średniej wielkości delfinarium daje przychód 3 tys. dol. dziennie i ok. 1 mln dol. rocznie. Ironią losu jest, że Ric O’Barry, treser delfinów do „Flippera”, który przyczynił się do powstawania delfinariów, dziś walczy o ich zamykanie. Samobójcy w basenie Prawa ekonomii zwykle wygrywają z prawami człowieka, a tym bardziej z prawami zwierząt. Także tak szczególnych jak delfiny. To drugie na świecie (po ludziach) zwierzęta z największym mózgiem w stosunku do masy ciała, o wadze przewyższającej ludzki. I bynajmniej nie służy on im jako balast. Istnieje spora dokumentacja ich inteligencji, zdolności do emocji ( przechodzenia żałoby po utracie młodych), samoświadomości czy też odczuwania bólu. Na wolności współpracują też z ludźmi: czasem w zamian za korzyści (pomagając rybakom i otrzymując od nich ryby), czasem altruistycznie (ratując ludzi przed rekinami). Naukowcy mówią w ich przypadku o protokulturze, gdyż używają narzędzi i języka, są także w stanie przekazywać tę „wiedzę” z pokolenia na pokolenie. Mają też wyśmienitą pamięć: potrafią rozpoznać swych towarzyszy nawet po 20 latach, zaś ostatnie badania nawoływań delfinów prowadzą do wniosku, że używają w stosunku do siebie odpowiedników imion oraz potrafią się uczyć sztucznego języka, służącego do porozumiewania z badaczami. Nie powiedzą im jednak o swych problemach życia w niewoli. Dla delfinów stado jest odpowiednikiem naszej rodziny: znane są przypadki, gdy pozostawały przy uwięzionych w sieci osobnikach lub wyrzuconych na mieliznę, nawet za cenę własnego życia. W niewoli są skazane na przypadkowe towarzystwo, co gorsza na drastycznie małej przestrzeni. Każdy, nawet największy basen jest dla delfinów jedynie małą klatką. Do tego często nieznośnie się przegrzewającą, a jeśli przebywają tam ludzie – wypełnioną chemikaliami, które przyczyniają się do chorób skóry i oczu. Na wolności te ssaki mogą przepływać ponad 100 km dziennie i potrafią nurkować na głębokość do 300 m. W niewoli nie mają na to najmniejszej szansy. Nawet w największych delfinariach świata (z basenami 200 na 100 m) lub grodzonych naturalnych zatokach ich aktywność to zaledwie 1 proc. tej naturalnej. Na noc najczęściej są zaganiane do basenów jeszcze mniejszych niż te pokazowe. Powód jest prosty: delfiny defekują znacznie częściej niż ludzie i taniej jest utrzymać w czystości mniejszy basen. To wszystko sprawia, że wśród zwierząt powszechna jest depresja, agresja i stres. Zdarzają się nawet samobójstwa. Określenie zasadne, gdyż dla delfinów oddychanie jest świadomym wysiłkiem. Jeśli ich życie staje się nie do zniesienia, biorą ostatni oddech i z nieodłącznym „uśmiechem” opadają na dno basenu. Praktykę naszego podejścia do delfinów ukazują różne dokumenty, nagrodzony Oscarem reportaż filmowy „Zatoka delfinów” z 2009 r. o tym, jak co roku u wybrzeży Japonii odbywa się ich rzeź. Większość złapanych wówczas ssaków jest zabijana na mięso, część jest łapana do ogrodów zoologicznych, najmłodsze trafiają zaś do delfinariów. Procesu adaptacji do niewoli nie przeżywa połowa z nich. Także raport Whale and Dolphin Conservation Society, dotyczący handlu delfinami z Morza Czarnego, ujawnił, że gdy w latach 1991–97 Rosja i Ukraina sprzedały 43 delfiny, na Węgry, do Argentyny, na Maltę, do Izraela i Turcji, 20 z nich nie dożyło momentu publikacji wspomnianego raportu. Niektóre padły jeszcze na terenie lotniska, tuż po wylądowaniu samolotu w docelowym kraju, inne nie przeżyły procedur adaptacyjnych, jeszcze inne zginęły w wypadkach przy przeładunku. Dla kilku zabójcze okazały się infekcje oraz stres, potęgowane przez warunki panujące w niewoli. Urodzone w niewoli małe od początku skazane są na traumę: choć na wolności przebywają z matką przez kilka lat, właściciele parków szybko starają się je sprzedać do innego ośrodka – bo rozpraszają matkę w trakcie pokazów. Ponieważ delfinaria mają służyć rozrywce i generować zyski, delfiny są tresowane do wykonywania efektownych sztuczek. Tresura i proces adaptacyjny zaczynają się od łamania delfina; musi uznać władzę człowieka, w czym znacząco pomaga odmawianie mu posiłków w razie nieposłuszeństwa. Karmienie delfinów to zresztą osobny problem, bo na wolności nie piją one wody, a zapotrzebowanie na nią zaspokajają poprzez upolowane ryby. Jedząc mrożonki (podstawa żywienia w delfinariach) nie otrzymują jej wystarczająco dużo, więc niedobory uzupełnia się szlauchem wpychanym w pysk zwierzęcia. Na palcach jednej ręki można też policzyć ośrodki, w których faktycznie dba się o dobrostan delfinów, traktując je jako równorzędnych członków zespołu terapeutycznego (choć, rzecz jasna, nikt nie daje tam delfinom prawa wyboru, czy chcą tę pracę wykonywać). W przypadku Island Dolphin Care w USA zwierzęta nie mieszkają w sztucznym zbiorniku, lecz wydzielonym morskim akwenie z rybami, i pracują dwie godziny dziennie. Jeśli nie chcą współpracować z danym pacjentem, nie są do tego zmuszane. Podobnie jest w Delfiniej Rafie w Izraelu, gdzie obszar zamieszkały przez delfiny jest wydzieloną naturalną zatoczką i liczy 14 tys. m kw., a zwierzęta nie są tu skazane na kontakt z ludźmi i mają możliwość schronienia się, gdy poczują się zestresowane. Nie-ludzkie osoby Co więcej, uwięzione delfiny w praktyce okazują się nie takie słodkie. Choć rzadko się o tym mówi, czasem atakują ludzi. W 2012 r. na Dominikanie turystka wylądowała ze złamaniami w szpitalu po tym, jak delfin uderzył ją ogonem i podtopił, w tym samym roku w Meksyku kilka osób zostało dotkliwie pogryzionych podczas sesji pływania, a w styczniu 2014 r. delfin w SeaWorld (Teksas, USA) boleśnie ugryzł dziewięcioletnią dziewczynkę w rękę, gdy chciała go pogłaskać. Był to trzeci w przeciągu dwóch miesięcy upubliczniony wypadek pogryzienia dziecka w tym delfinarium i ponad setny atak zwierzęcia w parkach SeaWorld. By skutecznie zwierzęta przed takim zachowaniem powstrzymać, potrzebna jest ciągła tresura – i tak wpadamy w błędne koło. Dobrze wytresowany delfin wcześniej czy później ginie na skutek stresu, a na jego miejsce trzeba pozyskać kolejnego, którego trzeba wytresować do kontaktów z ludźmi, mając świadomość, że najdalej za kilka lat konieczny będzie jego zastępca. W Wielkiej Brytanii, gdzie w latach 70. działało 36 delfinariów, dziś nie ma ani jednego. Okazało się, że gdy na skutek społecznych nacisków zmuszono ich właścicieli do spełnienia standardów zapewniających delfinom choćby minimum przyzwoitych warunków, interes przestał być opłacalny. W USA po emisji filmu „Czarna ryba” („Blackfish”, 2013 r.), przedstawiającego realia i konsekwencje wykorzystywania orek w pokazach, sprzedaż biletów do SeaWorld spadła o kilkanaście procent, a sam park (będący do tej pory ikoną rozrywki) stał się obiektem krytyki. Współcześnie coraz częściej mówi się o przyznaniu waleniom (do których należą delfiny i orki) statusu non human person, czyli osób niebędących ludźmi. W maju 2013 r. taki status przyznany został delfinom przez indyjskie ministerstwo środowiska, czego skutkiem był całkowity zakaz tworzenia w Indiach delfinariów i trzymania tych zwierząt w niewoli dla rozrywki, gdyż uznano to za niedopuszczalne z moralnego punktu widzenia. W styczniu 2011 r. dyrektor Kijowskiego Centrum Ekologiczno-Kulturalnego i działacz na rzecz ochrony przyrody Władimir Borejko wystosował list do ówczesnego prezydenta Ukrainy. Zwracał w nim uwagę, że te najinteligentniejsze po człowieku istoty są przetrzymywane w komercyjnych delfinariach (na Ukrainie jest ich 20) z poważnym naruszeniem wymogów ustawy o ochronie zwierząt przed okrutnym traktowaniem i apelował o „rozważenie możliwości przyznania ukraińskim delfinom, analogicznie do ludzi, statusu obywateli Ukrainy, wraz z przyznaniem im praw do życia, wolności i ochrony przed bezprawnym cierpieniem z winy człowieka”. Choć dziś taka idea wielu wydaje się absurdalna, być może jest nie bardziej dziwaczna niż zniesienie niewolnictwa i segregacji rasowej oraz przyznanie niegdyś praw wyborczych kobietom. Ostatecznie sto lat temu oparte na niewolniczym systemie „ludzkie zoo” były komercyjnym sukcesem, niebudzącym etycznych wątpliwości.
Wypoczynek nad turkusową wodą - superoferty na Cypr, do Tunezji i na wyspę Kos! staromiejskich klimatów, sportów wodnych i nocnego życia. Na Cyprze jest wiele hoteli all inclusive z atrakcjami dla całych rodzin, z ładnymi kompleksami basenów i tarasami słonecznymi idealnymi do relaksu. Tunezja ma wiele ośrodków turystycznych i w
blocked zapytał(a) o 10:46 czy jest pływanie z delfinami w polsce?? 0 ocen | na tak 0% 0 0 Odpowiedz Odpowiedzi blocked odpowiedział(a) o 10:47 tak 0 0 blocked odpowiedział(a) o 10:50 a gdzie? 0 0 Ewelinka 16 odpowiedział(a) o 10:53 raczej tak 0 0 Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
kDR9sT5.